tag:blogger.com,1999:blog-15825893645774666102024-02-06T19:46:57.564-08:00I lost my head in Barcelonacharliehttp://www.blogger.com/profile/04965854225626749090noreply@blogger.comBlogger14125tag:blogger.com,1999:blog-1582589364577466610.post-68619488235173199762013-04-05T16:44:00.000-07:002013-04-05T16:44:19.548-07:00- dwunasty-
<div align="LEFT" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<i>Otworzyłam
drzwi będąc na pewno w bardzo korzystnym stanie z podpuchniętymi i
czerwonymi oczami od płaczu. Harry zaskoczony szybko podniósł się
do pozycji stojącej i spojrzał na mnie nie pewny czy wyrzuce go
stąd czy wręcz odwrotnie... Staliśmy tak jakiś czas wpatrując
się w siebie, żadne z nas nie chciało opuścić wzroku bo każda
sekunda była by stracona a my i tak mieliśmy ich już za wiele. Za
wiele czasu spędziliśmy osobno, cierpiąc przy tym niemiłosiernie.
Po chwili On pierwszy wykonał mały krok do przodu pokonując
przestrzeń między nami. Teraz dzieliły nasze twarze już tylko
milimetry. Oparł swoje czoło o moje, a jego gorący oddech oplatał
moją twarz. Zamknęłam oczy delektując się jego zapachem, gdy on
położył dłonie na moich policzkach i westchnął ciężko.</i></div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b>-
</b><i><span style="font-weight: normal;">Spójrz na mnie Charlie-
szepnął.</span></i></div>
<div align="LEFT" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<i>Posłuchałam
go i wbiłam wzrok w jego zielone oczy. Piękne, hipnotyzujące
zielone oczy. </i>
</div>
<div align="LEFT" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<i>- I
co ja mam z Tobą zrobić ?- uśmiechnął się lekko nadal trzymając
moją twarz w dłoniach.</i></div>
<div align="LEFT" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<i>-Kochaj
mnie- odpowiedziałam a pojedyncza perlista łza spłynęła po moim
policzku.</i></div>
<div align="LEFT" style="margin-bottom: 0cm;">
<i><b>-</b><span style="font-weight: normal;">Bardziej
się już nie da.</span></i></div>
<div align="LEFT" style="font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
<i>W
końcu złączył nasze usta w stęsknionym pocałunku, pierwszym
prawdziwym i tak czułym pocałunku...</i></div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- O czym myślisz skarbie ?- na taras wszedł lokacz z wielkim
uśmiechem na twarzy przyłapując mnie z zamyślonym wyrazem twarzy
kiedy wpatrywałam się w morze przede mną.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b>-</b><span style="font-weight: normal;">
Wspominam- odpowiedziałam lekko się uśmiechając. On pochylił się
nade mną i ucałował mnie w czoło.</span></div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
Od pamiętnego dnia minął dokładnie rok. Rok przepełniony
szcześciem, miłością i .. jeszcze raz miłością. Harry to
najlepsze co mnie w życiu spotkało i nie wyobrażam sobie życia
bez niego. To moje światło w tunelu, mój anioł bez którego nie
dałabym sobie rady. Tak jak obiecał, każdy dzień jest moim
świętem, każdego dnia udowadnia mi jak wielkie jest jego oddanie i
jak bardzo mnie kocha. To wręcz nie realne, i czasami boję się, że
się obudzę a to wszystko zniknie. Lecz on nadal jest, i zawsze
będzie...</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Chodź, chce Ci coś pokazać- wyciągnął do mnie dłoń,
chwyciłam ją i dałam się poprowadzić.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Wiesz jaki dzisiaj dzień prawda ?- przystanął kiedy znaleźliśmy
się w moim pokoju dokładnie naprzeciwko lustra. On stanął za mną,
obejmując mnie w talii i opierając podbródek na moim ramieniu.
Lekko się kołysząc w rytm tylko nam znanej melodii pokiwałam
głową z uśmiechem.
</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Więc mam coś dla Ciebie- ucałował mnie w szyje i spojrzał na
nasze odbicie w lustrze.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b>-</b><span style="font-weight: normal;">Zamknij
oczy- dopowiedział, a ja niechętnie go posłuchałam. Nagle
poczułam jak coś uderza leciutko w mój dekold a Harry przesuwa
dłońmi z tego miejsca gdzie poczułam uderzenie przez szyje aż na
kark.</span></div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Możesz otworzyć- jego ręce znów powędrowały na moją talie a
ja powoli otwierałam oczy kierując wzrok na dekold.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- O mój Boże- zakryłam usta dłonią powoli wyrywajac się z
uścisku Harrego i podchodząc bliżej do lustra by przyjrzeć się
temu co wisiało na mojej szyi.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b>-</b><span style="font-weight: normal;">Harry-
szepnęłam wzruszona, gdy zobaczyłam wisiorek z małym serduszkiem
na którym wygrawerowane były nasze inicjały z dopiskiem ' na
zawsze' – To jest piękne- odwróciłam się do niego i
podziękowałam mu długim, namietnym pocałunkiem. </span>
</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Ja też mam coś dla Ciebie- rozłączyłam pośpiesznie nasze usta
nie mogąc się doczekać kiedy to zobaczy. - Zakmnij oczy- zaśmiałam
się.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Charlie- jęknął nie mogąc się już doczekać, jednak zrobił co
kazałam.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
Szybko pobiegłam na koniec pokoju wyciągając owy prezent z szafy.
Mój był dość sporych rozmiarów, więc od razu położyłam go na
sztaludze by On mógł mu się lepiej przyjrzeć.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Już- pisnęłam podekscytowana.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
Szybko otworzył oczy, a kiedy odnalazł mój prezent jego źrenice
się powiększyły i widziałam w nich narastającą radość.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b>-</b><span style="font-weight: normal;">Sama
to namalowałaś? - zapytał podchodząc bliżej.</span></div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-
Wątpisz we mnie skarbie ?- skrzywiłam się i przeniosłam ciężar
ciała na lewą nogę zakładając ręce na piersi.</span></div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Ależ skąd – podszedł do mnie i objął mnie ramieniem całując
w skroń- Jest świetne- dopowiedział.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
Obraz przedstawiał nas stojących tyłem, Harry mężnie oplatał
mnie ramieniem jakby chciał obronić mnie przed całym światem, a
ja.. cóż.. to tylko ja.. w obrazie chodziło o to by ukazać
Harrego i to jak bardzo doceniam jego troskę, miłość i opiekę
nade mną.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b>-</b><span style="font-weight: normal;">Kocham
Cię- szepnął w moje włosy bardziej dociskając usta na mojej
skroni.</span></div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Ja Ciebie też, bardzo- odpowiedziałam, przytulając twarz do jego
klatki piersiowej.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
Trwaliśmy tak przytuleni dopóki mój podobno starszy brat nie
wbiegł do mojego pokoju prawie wyrywając drzwi z zawiasów.
</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Cześć zakochańce- krzyknął na co my spojrzeliśmy na niego
rozbawieni. - Nie wiem czy zdajecie sobie z tego sprawe, ale cała
banda waszych kumpli stoi na ogrodzie czekając na was- powiedział
po czym ta banda również wparowała do mojego pokoju rzucając się
na nas jak dzikie groupis na koncercie The Rolling Stones.
</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Ile można na was czekać- krzyknął Niall podnosząc się z
podłogi na którą wszyscy upadliśmy.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Ał...- pocierałam swój pośladek nie zwracając uwagi na
komentarz blondyna.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Coś Cię boli skarbie ?- Harry momentalnie był przy mnie.
</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Louis, schudnij, ważysz chyba z tonę, zmiażdżyłeś mi tyłek !
- uderzyłam Louisa w ramię by poczuł choć odrobinę bólu przeze
mnie tak jak ja przez niego.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Nie jestem gruby !- zaczął oglądać swoje ciało.- Zayn jestem ?
- pytany chłopak tylko wybuchnął śmiechem.- Liam ? - brunet
spróbował znowu spytać kogoś o zdanie, na co Liam tylko wzruszył
ramionami powstrzymując śmiech. - I ty bestio przeciwko mnie- Louis
zmrużył oczy ze złości i zwrócił się ku mnie – Zemszczę
się.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Oh zamknij się- zasmiałam się głośno- A tak nawiasem, to co wy
tu robicie ? - zapytałam.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b>-</b><span style="font-weight: normal;">No
halo kochana, macie dzisiaj swoje święto...</span></div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- No właśnie … swoje- Harry przerwał Zaynowi w pół zdania.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Myśleliście, że będziecie spędzać je we dwoje ?- Liam
wybuchnął sztucznym śmiechem. - No chyba coś wam się pomyliło.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Miałem plany...- syknął Harry z nutką gniewu w głosie.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Oj Loczku nie obrażaj się, pofikacie sobie innym razem- Zayn
zmierzwił włosy Harrego co tylko jeszcze bardziej go rozzłościło.
Nikt... oprócz mnie oczywiście.. nie może psuc fryzury Harrego
Stylesa.
</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b>-</b><span style="font-weight: normal;">Dobra,
co chcecie robić ?- powiedziałam by zakopać topór wojenny między
nimi.</span></div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Co powiecie na małą przejażdżkę poza miasto ? - Liam pomachał
nam kluczykami od swojego vana ze szczęśliwą miną.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Miałem plany...- powtórzył Harry tym razem bardziej dosadnie.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Oj Harry..będzie fajnie, ojciec dał mi klucze do działki w
Singuerlín, nie możemy tego przegapić. Mamy chate dla siebie na
cały weekend – wykrzyczał Niall na jednym oddechu.
</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b>-
</b><span style="font-weight: normal;">Super- ucieszyłam się, na co
Harry mocniej ścisnął moją dłoń- Oj przestań będzie fajnie-
powtórzyłam słowa Nialla, a loczek nie miał już wyjścia, musiał
się zgodzić.</span></div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Dobra- rzucił bez większego entuzjazmu.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b>-</b><span style="font-weight: normal;">
Uff... okej, spakujcie kilka rzeczy i czekamy na was na dole- rzucił
Liam po czym cała banda wyszła z mojego pokoju.</span></div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b>-
</b><span style="font-weight: normal;">Skarbie naprawdę miałem
plany- przycisnął czoło do mojego przyciągając mnie blisko
siebie.</span></div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Wiem- musnęłam lekko jego usta- Ale z nimi na pewno też spędzimy
dobrze ten dzień, zresztą kto powiedział, że cały czas musimy
być z nimi- rzuciłam mu prowokacyjne spojrzenie po czym odkleiłam
się od niego i podeszłam do szafy wyciągając jakieś ubrania.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
Harry zasmiał się cicho pod nosem i rzucił mi pod nogi plecak do
którego spakowałam nasze rzeczy. Lokers miał już u mnie
wyznaczoną szafkę na własne ubrania, ponieważ więcej czasu
pomieszkiwał ze mną.
</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Jesteś taka seksowna w tych szortach – chłopak nagle
zmaterializował się obok mnie i omiótł moją szyję gorącym
oddechem. Ścisnął mój pośladek na co cicho pisnęłam.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Wszystko spakowane, możemy iść- zignorowałam jego zaloty i
odepchnęłam go lekko.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Kochanie.. - chwycił mnie za nadgarstek i przyciągnął do
siebie. Nasze ciała idealnie do siebie pasowały- Nie zdążyłem
podziękować Ci za Twój prezent- szepnął szczypiąc zębami moją
szyje. Cicho jęknęłam czując jak pozostawia mokre ślady
pocałunków wzdłuż linii szczęki. Wplotłam dłonie w jego włosy
rozkoszując się tą chwilą. Gdy wycałował już chyba każdy
kawałek mojej skóry na szyi zajął się w końcu ustami.
Delikatnie przejechał językiem po dolnej wardze po czym chwycił ją
w zęby i leciutko pociągnał. Uwielbiałam kiedy tak się ze mną
drażnił.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Na pewno chcesz jechać ?- zapytał kiedy poczuł, że mógłby w
tej chwili zrobić ze mną wszystko.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; font-weight: normal; margin-bottom: 0cm;">
Gdy już chciałam przecząco pokiwać głową dając m znak żebyśmy
tu zostali usłyszeliśmy z dołu krzyki.</div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b>-
</b><span style="font-weight: normal;">Jeśli nie zejdziecie za
minute, osobiście po was przyjdę- krzyknął Zayn.</span></div>
<div align="LEFT" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b>- </b><span style="font-weight: normal;">Już
idziemy- odpowiedziałam odrywajac się od Harrego, chwyciłam jego
dużą dłoń i skierowaliśmy się w stronę schodów po drodzę
Harry złapał nasz plecak i założył go sobie na ramię. Jego mina
nie była zadowolona, więc ostatni raz musnęłam jego wargi
szepcząc :</span></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b>-
Nie martw się, wynagrodzę Ci to </b>
</div>
<br /><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
To chyba będzie mój ulubiony rozdział z serii '' szczęśliwe''. Podoba wam się ?<br />
Chciałabym tez, żeby każda osoba która to czyta zostawiła po sobie komentarz pod tym rozdziałem, chce wiedzieć ile was jest ;))charliehttp://www.blogger.com/profile/04965854225626749090noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-1582589364577466610.post-62946773181673467482013-03-30T17:43:00.002-07:002013-03-30T17:43:48.451-07:00-jedenasty-
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Drogi Harry</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Przepraszam, że nie będzie mnie
przy Tobie kiedy otworzysz oczy. Pewnie zastanawiasz się teraz gdzie
zniknęłam. Myślisz sobie co zrobiłeś nie tak, może coś
powiedziałeś... Jesteś w błędzie. Wszystko było dobrze, wręcz
wspaniale. Ty jesteś wspaniały. A ja nie zasługuje na Ciebie.
Jestem nie warta tych pięknych słów, czułych gestów... Twojej
miłości... Wyrządziłam Ci tyle złego, i właśnie dlatego nie
chcę żebyś cierpiał. Na pewno wydaje Ci się teraz, że to
wszystko nie ma sensu, że powinnam być przy Tobie i rozpocząć ten
dzień od słodkiego całusa o smaku kawy zbożowej i gorzkiego
papierosowego dymu, jednak ja tak nie potrafię.</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Wyznam Ci jedną rzecz... pamiętasz
jak się poznaliśmy ? Ja pamiętam doskonale, Twoje jadowicie
zielone oczy... które mnie zahipnotyzowały, wiesz... pokochałam
Cię od pierwszej sekundy, gdy Tylko usłyszałam Twój głos, gdy
spojrzałeś mi w oczy. Nigdy Ci tego nie powiedziałam ponieważ mam
talent do niszczenia wszystkiego czego dotknę. </i>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Dziękuje Ci za wszystko, nauczyłeś
mnie patrzeć sercem pamiętasz ? </i>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Jednak moje serce to totalny dupek,
więc postanowiłam posłuchać rozumu i dać Ci to co według mnie
jest najlepszym wyjściem z sytuacji, zostawić Cię...</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Wiem, wiem... spędziliśmy ze sobą
noc..</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Cholera Harry... co Ty ze mną
robisz... mam burdel w głowie... te słowa nie mają żadnego sensu,
żadnego celu... tylko dodatkowo Cię ranię... O Święty Barnabo
dopomóż mi w tej dziwnej chwili... Siędzę na brzegu Twojego łóżka
i piszę ten durny list raz po raz spoglądając na Ciebie
pogrążonego w głębokim śnie... jesteś zmęczony.. uhh nie
dziwię Ci się, dałeś popis wariacie. </i>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Tak bardzo Cię kocham <span style="font-weight: normal;">*wzdycham
patrząc na Twoją szczęśliwą twarz* </span></i>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-weight: normal;">Chyba
czas już kończyć bo zaczynam się rozklejać. Jestem kretynką.
Zapomnij o mnie. Zasługujesz na kogoś o wiele lepszego... uwierz
mi, wiem co mówię... albo raczej piszę...</span></i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-weight: normal;">Powodzenia
Haroldzie ;)</span></i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i><span style="font-weight: normal;">Charlie.</span></i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">Cichutko
odłożyłam długopis i kartkę na szafkę obok łóżka. Próbowałam
się powstrzymać przed ostatnim spojrzeniem na niego, ale nie
mogłam. Podeszłam na palcach i delikatnie pocałowałam go w czoło,
delektując się jego słodkim zapachem, po czym wyszłam. </span>
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">Biegłam
do domu ile sił w nogach, chciałam znaleźć się jak najdalej,
myśląc, że to pomoże mi zapomnieć, oderwać się od tego. Nagle
jednak zmieniłam kierunek i już po chwili pukałam do drzwi
mieszkania Kai'a. Nikt mi nie otwierał więc postanowiłam wejść
sama.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">Rozglądałam
się po całym mieszkaniu jednak znalazłam go dopiero w sypialni,
przeszedł mnie dreszcz obrzydzenia kiedy zobaczyłam go takiego... w
pokoju śmierdziało alkoholem w popielniczce tlił się jeszcze
papieros a on spocony i brudny leżał w czystej białej pościeli.
Pomyślałam sobie wtedy, że nie mogę być już większą kretynką
będąc z nim, przez głowę przeleciały mi wspomnienia dzisiejszej
nocy... Byłam nie fair i dla Harrego i dla Kai'a, więc muszę coś
z tym zrobić.. i to jak najszybciej.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-Kai...-
zawołałam.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-
Kai- szturchnęłam go gdy wołanie nie budziło go.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-Kai
do cholery obudź się!</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-
Jezu Charlie, czego chcesz? - przestraszony aż usiadł na łóżku
przecierając oczy.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-
Muszę Ci coś powiedzieć- zaczęłam</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-Teraz
? Skarbie dopiero wróciłem.. to może poczekać- ułożył się z
powrotem do pozycji leżącej i zamknął oczy.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-Nie
to nie może czekać- wstałam i odsunęłam rolety wpuszczając
rażące poranne słońce.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-
Kurwa Charlie, zwariowałaś ? - przeklną po czym zasłonił twarz
dłońmi.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-
Tak... dokładnie tak.. zwariowałam... Nie wiem co ja sobie
myślałam.. jestem idiotką.. jak ja mogę z Tobą być ? -
chodziłam po pokoju od jednego końca do drugiego bawiąc się
nerwowo palcami.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-
Co ? O czym Ty mówisz ? - usiadł- Jeśli chodzi o tą imprezę.. to
przepraszam Cię, jak odeszłaś.. ja po chwili szukałem Cię..
poszedłem do Twojego domu... ale Ciebie nie było.. wkurzyłem
się... Czasami nie mogę się rozgryźć.. jednego dnia jesteś
chętna na wszystko tylko po to by drugiego dnia być złą na cały
świat, nie rozumiem...- wydawał się zagubiony.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-
Sam widzisz.. to nie ma sensu, jestem nie fair wobec Ciebie, siebie i
… - urwałam gryząc się w język... Uff jeszcze trochę i
powiedziałabym za dużo.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-
Nadal nie rozumiem</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-
To koniec Kai... - spojrzałam na niego czekając na jakąkolwiek
reakcje. Gdy się jednak jej nie doczekałam ruszyłam w stronę
wyjścia. Czułam jak wielki kamień spada mi z serca, jak uwalniam
się od ciężaru kłamstw i oszustw. Spale się w piekle. Będę
płonąć w czeluściach ognia piekielnego do końca świata.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-
A niech Cię szlag Charlie- usłyszałam za sobą a potem trzasłam
drzwiami manifestując koniec tego dziwnego rozdziału w moim życiu.
Koniec. Finito. Final.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">Wróciłam
do domu, zmęczona ale w 1/3 szczęśliwa.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">Krzątałam
się po kuchni w poszukiwaniu czegoś do picia gdy nagle po mojej
prawej stronie pojawił się Zayn.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-Znowu
masz zamiar namieszać mu w głowie ?</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-O
czym ty mówisz ? - wyminęłam go szybko unikając jego spojrzenia.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-
Dobrze wiesz o czym mówię Charlie- odciął mi drogę ręką którą
oparł o ścianę.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">Wlałam
sobie do szklanki soku pomarańczowego i upiłam duży łyk robiąc
wszystko by on znudził się czekaniem na odpowiedź i poszedł
sobie. Jednak chyba nie miał zamiaru, stał tam i czekał a mi się
wydawało, że minęła wieczność za nim Ryan pojawił się w
kuchni i uratował mnie.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-
Cześć siostra, gdzie byłaś ? - zaczął szperać w lodówce- Oh-
jego wzrok począł na mnie, mojej pogniecionej sukience, rozmazanym
makijażu i włosach w totalnym nieładzie- Chyba ominęła mnie
dobra impreza- zaśmiał się po czym zmierzwił mi włosy jeszcze
bardziej psując mi fryzurę. </span>
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-
Cześć Ryan- szepnęłam i wykorzystałam nie uwagę Zayna uciekając
do pokoju.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-Uff
– zamknęłam drzwi na klucz i oparłam się o nie plecami.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">Zdecydowanie
za dużo się dzieję jak na jeden poranek.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">Gdy
ochłonęłam wzięłam długi odprężający prysznic i ubrałam się
w coś czystego. Wyłączyłam komórkę by nikomu nie wpadło czasem
do głowy by chcieć się ze mną skontaktować i z książką
usiadłam na parapecie wychylając nogi za okno.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">Już
prawie zdążyłam zapomnieć o feralnym poranku gdy na ogrodzie
usłyszałam krzyki...</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-
Gdzie ona jest ?</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-
Harry daj sobie spokój, ile razy mam Ci to powtarzać.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-Możesz
ile chcesz a ja i tak zrobię po swojemu.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-
Bo jesteś totalnym idiotą !</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-
Może... ale uwierz mi gdybyś był tak cholernie zakochany też
zrobiłbyś wszystko...</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">Serce
podskoczyło mi do gardła. Zapomniałam jak się oddycha i cała
zesztywniałam.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">Święty
Barnabo co ja mam zrobić ? Gdzie się ukryć... gdzie uciec ? </span>
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">Pospiesznie
zamknęłam okno i upewniłam się, czy drzwi od pokoju nadal są
zakluczone.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">Usiadłam
przy drzwiach podkurczając kolana i czekałam... czekałam na to co
się stanie. </span>
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">Starałam
się być jak najciszej, może wtedy uzna, że mnie nie ma i pójdzie
sobie, ale nauczyłam się już, że nic nigdy nie jest tak jakbym
chciała... że wszystko dzieję się NIE zgodnie z moimi planami.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">Nagle
klamka poruszyła się mocno szarpnięta przez Niego.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-Charlie,
wiem, że tam jesteś.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">Nie
odezwałam się, nadal wierzyłam w moją teorie '' nie odzywaj się
a na pewno da sobie spokój, nie ruszaj się a on na pewno sobie
pójdzie'' w najgorszym wypadku wcieliłabym w życie sztuczkę pod
tytułem '' zdechł pies'' i udawałabym trupa.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">Głupia
idiotka</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-Charlie
!– walił w moje drzwi</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-Ej
stary uspokój się- usłyszałam Ryana.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">Nastała
chwila ciszy, zamknęły się drzwi od pokoju brata i znowu zostałam
z nim sama... ja po jednej stronie on po drugiej.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-
Błagam Cię- westchnął z rezygnacją a ja już miałam nadzieję
usłyszeć oddalające się kroki jednak on usiadł przy drzwiach nie
mając zamiaru rezygnować.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">Niech
to szlag</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-
Charlie, wiem, że tam jesteś, i jeśli nie chcesz mnie widzieć,
okej postaram się to zrozumieć, jednak słyszysz mnie więc powiem
Ci co o tym wszystkim myślę- przerwał.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">Przysięgam,
że z każdą chwilą wielka gula w moim gardle zbliża się do
destrukcji.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-weight: normal;">-Pieprzyć
to... rozumiesz... Kocham Cię... i Ty mnie kochasz... więc po co to
utrudniać... po co komplikować ? Miłość jest najprostszą rzeczą
na świecie.. Uwierz mi, że bez Ciebie, ten cały świat mógłby
nie istnieć, pieprzyć go... gdy nie ma Ciebie jestem pusty. Boże
Charlie, próbuje Cię zrozumieć, iść twoim tokiem myślenia.. ale
nie potrafię... Nie mogę Cię znowu stracić... Już raz pozwoliłem
Ci odejść, nie zrobię tego znowu... zbyt wiele dla mnie znaczysz,
zbyt ważna jesteś. Mam przy sobie Twój list... wiesz ile razy go
czytałem ? Miliony...w końcu pomyślałem ' O nie, tak łatwo nie
będzie, nie uciekniesz mi tym razem panno Lee' i przybiegłem
tutaj... Siedzę pod Twoimi drzwiami jak idiota czekając aż mi
otworzysz, aż dasz mi w końcu szansę. Obiecuję, że ją
wykorzystam, obiecuję, że każdy dzień będzie Twoim świętem,
każdego dnia będę Ci dziękował za tą szanse, tylko proszę
otwórz drzwi i mi ją daj...Proszę – usłyszałam jak pociąga
nosem.</span></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b>Boże,
on płacze ? </b>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b>O
nie, nie, nie, nie... cholera.. ja też.</b></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
1:00 - godzina weny... i powyższy odcinek jest jej wytworem. YAY zając przyniósł mi koszyk pełen inspiracji. Cieszmy się i radujmy.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Wesołych świąt.<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
charliehttp://www.blogger.com/profile/04965854225626749090noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1582589364577466610.post-75868292623335960572013-03-23T13:11:00.000-07:002013-03-23T13:11:39.324-07:00-dziesiąty-<div>
2 miesiące
później.<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<br />
<br />
<div>
</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Nie, Kai.. nie
mam ochoty iść na tą imprezę!- krzyknęłam stojąc na chodniku
pełnym mijających mnie ludzi, Kai stał naprzeciwko mnie z sekundy
na sekunde zmieniającym się wyrazem twarzy z błagającej na
wściekłą.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-A możesz mi
łaskawie wytłumaczyć dlaczego ?</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Nie chce i
już- założyłam ręce na piersi zdeterminowana by nie dać się
znowu namówić.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-To nie. Idę
sam- odwrócił się napięcie i poszedł w przeciwnym kierunku.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Pieprz się
Kai !- krzyknęłam za nim ale on się nie odwrócił.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Przesiąknięta
złością ruszyłam w kierunku plaży. Od dwóch miesięcy jesteśmy
z Kai'em parą, trochę się u mnie pozmieniało, nie utrzymuje już
kontaktu z Harrym i resztą ferajny, gdy widzę Zayna w moim domu gdy
pomaga swojej mamie, rzucam mu tylko nienawistne spojrzenia i jak
najszybciej wymijam. Gdyby nie on pewnie już dawno bym o nich
wszystkich zapomniała. A Kai... owszem jest wkurzający, ale kocham
Go i chce by tak zostało.
</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Teraz muszę
pomyśleć co ze sobą zrobić... Kai poszedł na imprezę i będzie
się świetnie bawił.. więc nie mogę być gorsza.. w żadnym
wypadku.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-To samo
poproszę- powiedziałam piąty raz bełkocząc już od nadmiaru
alkoholu.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Myślę, że
już Ci chyba wystarczy maleńka- odpowiedział barman uśmiechając
się zalotnie.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Płace i
wymagam- uśmiechnęłam się- jeszcze raz to samo- powtórzyłam a
on zrobił co kazałam.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Po tym kieliszku
stwierdziłam jednak, że trzeba urwać się z tego miejsca, nudno
tu, w tle leci nudna muzyka a obok mnie siedzą nudni ludzie.
Rzuciłam barmanowi pieniądze i sarkastycznie rzuciłam coś typu '
dzięki za mile spędzony czas' i poszłam. Długo włóczyłam się
po plaży co rusz potykając o własne nogi i upadając na na
szczęście miękki piasek.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Nagle w oddali
zobaczyłam coś jasnego, jakieś płomienie rozświetlające grupkę
ludzi.
</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Dopiero po chwili
zorientowałam się, jak daleko doszłam, i kim jest grupa ludzi.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Bez namysłu
ruszyłam w tamtą stronę.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Cześć chłopaki-
krzyknęłam chyba najbardziej wesołym głosem na jaki było mnie
stać.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Charlie ?- ich
miny wskazywały na to iż są bardzo zaskoczeni moją obecnością
tutaj.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Tak na mnie
mówią- uśmiechnęłam się pijacko i usiadłam na kocu obok
Louisa.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Cześć kotku,
tak dawno Cię nie widziałam- zarzuciłam mu rękę na ramię.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Taaa.. ja
Ciebie też.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Ooo, macie
piwo, jak fajnie – ucieszyłam się na widok skrzynki ze szklanymi
butelkami i rzuciłam się w ich stronę biorąc jedną. Po chwili
otworzyłam ją zębami i wypiłam duszkiem ponad połowe butelki.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Co ona tutaj
robi ?- usłyszałam szept Nialla który skierował swoje pytanie do
Harrego.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
O cholera, Harry...
nagle wszystko do mnie wróciło, zachłysnęłam się piwem
wpatrując się w Loczka.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
On wzdrygnął
ramionami co miało oznaczać ' nie wiem Niall co ONA tu robi '.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Napijmy się z tej
okazji- Liam podniósł butelke do góry ogłaszając toast i upił z
niej dość spory łyk.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Jakiej okazji
?- prychnął Zayn.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Że Charlie do
nas dzisiaj dołączyła- Liam znowu upił duży łyk</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-A kto ją tu
zapraszał ?- spojrzał na mnie takim samym spojrzeniem jakie ja
rzucam mu codziennie gdy go widzę.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Dobra już
sobie idę- próbowałam wstać ale kiepsko mi to wychodziło.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Myślę, że
to dobry pomysł- rzucił Zayn nadal tak na mnie patrząc.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Gdy w końcu udało
mi się podnieść zakręciło mi się w głowie i upadłam na kolana
Harrego, wylewając przy okazji piwo na jego spodnie.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Oj
przepraszam, serio nie chciałam- powiedziałam przez śmiech
podnosząc się z jego kolan. W pośpiechu zaczęłam wyciągać
chusteczki z torebki i wycierać jego mokre.. ekhem.. krocze.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Charlie, hej..
stop, dam sobie rade, to zaraz wyschnie- powiedział nieco
zawstydzony.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Zaśmiałam się i
dokończyłam już prawie pustą butelkę piwa.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Miło było-
zabrałam ze skrzynki nową butelkę i tak jak poprzednio otworzyłam
ją zebami po czym ruszyłam na przód by opuścić to towarzystwo.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Poczekaj
odprowadzę Cię- krzyknął za mną Harry.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Hej stary co
ty robisz ? - Zayn wściekły wstał by zatrzymac kumpla.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Tylko ją
odprowadzę, nie widzisz w jakim jest stanie ?- wyrwał się z
uścisku i dogonił mnie.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Nie musisz.-
spojrzałam na niego po czym zachwiałam się i upadłam.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Chyba jednak
musze- zaśmiał się i podał mi dłoń by pomóc mi wstać.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Chwyciłam go pod
ramie i dałam się prowadzić, nie miałam już siły na sarkazm,
złość czy cokolwiek innego, chciałam po prostu jak najszybciej
położyć się do łóżka.
</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Jednak droga do
domu była długa i męcząca a plaży nie było końca...</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Harry mam
wrażenie, że stoimy w miejscu- wybełkotałam.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Źle się
czujesz ?- zapytał z troską przystając i spoglądając na mnie
badawczo.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Nie mam siły
iść już dalej.- odpowiedziałam opadając ciężko na piasek.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Harry usiadł obok
mnie. Przez dłuższą chwilę nic nie mówił, więc ja postanowiłam
przerwać tę ciszę.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Powinieneś
mnie nienawidzić</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Nie potrafię,
mimo wszystko.. - odpowiedział patrząc prosto w moje oczy.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Przepraszam
Cię za wszystko Harry... ja... w sumie to nawet nie mam
wytłumaczenia.. kretynka ze mnie i tyle.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Może trochę-
uśmiechnął się lekko- Ale nadal .. zresztą nie ważne- odwrócił
szybko wzrok i nagle nic więcej go nie interesowało oprócz swoich
palców które bawiły się nerwowo materiałem koszulki.
</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Co nadal ?-
przeczołgałam się z jego prawej strony tak bym była naprzeciwko
niego.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Nadal Cię
kocham- odpowiedział nie zaprzestając zabawy koszulką.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Podniosłam jego
podbródek do góry i nie pytając o nic po prostu wpiłam się w
jego usta, całując go tak łapczywie i namiętnie, że po chwili
oby dwoje nie mogliśmy już oddychać.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Charlie...-
szepnął próbując złapać oddech.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Nie pozwoliłam mu
dokończyć, ponownie go pocałowałam odrywając się od niego
dopiero wtedy kiedy zdejmowałam mu przez głowę koszulkę. Już nic
nie mówił, chwycił mnie w pasie by przyciągnąć bliżej siebie,
po czym delikatnie dotykając mojej nagiej skóry ściągnął ze
mnie sukienkę pozostawiając mnie w samej bieliźnie. To wszystko
było nie do opisania, uczucia które się we mnie rodziły były tak
cudowne, że nie baczyłam na konsekwencje naszych czynów, gdy nasze
usta wciąż były złączone dotknęłam ręką jego krocza
ściskając lekko dłonią, na co on zareagował cichym jękiem,
Harry jednak nie chciał zbyt długo się bawić i jednym stanowczym
ruchem zdjął spodnie razem z bokserkami które wyrzucił przed
siebie by nie przeszkadzały, moje spojrzenie mimowolnie powędrowało
w dół by przyjrzeć się idealnemu skrawku ciała Harrego. Nie
chciałam być mu dłużna więc szybko zdjęłam stanik i majtki, on
chwilę zatrzymał na mnie wzrok uśmiechając się pod nosem, po
czym przesunął biodra do przodu, sondując moje wejście bez
używania rąk. Kiedy je znalazł, wsunał się we mnie powoli,
przytrzymując mnie za ramiona. Zanurzał się coraz głębiej i
głębiej.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Mm- zamruczał,
wtulając twarz w moją szyję.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Jego pchnięcia
były powolne i głębokie. Powolne i głębokie. Powolnie i
głębokie. Rozciągał mnie do granic możliwości i zaraz się
wycofywał. Wypełniał mnie bardziej niż do końca. Jego ciche
sapnięcia tuż przy uchu nakręcały moje podniecenie do granic.
Pchnięcia stały się szybsze i mocniejsze. Szybsze i mocniejsze. I
mocniejsze. I mocniejsze.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Boże.Tak.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Nasze ciała
ogarnął tak wielki orgazm, że nie miałam siły już na nic
więcej, wiotka położyłam się na piasku próbując odzyskać
równy oddech.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Kocham Cię-
wyszeptał Harry wprost do mojego ucha. Uśmiechnęłam się tylko
nie mając siły nic odpowiedzieć. Usłyszałam tylko szelest
zakładanych ubrań.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Musimy stąd iść,
już prawie świta- zaśmiał się, podał mi moją sukienkę bym się
ubrała po czym chwycił za rękę i gdzieś poprowadził.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Dopiero gdy byliśmy
na miejscu zorientowałam się, że to jego dom. Nie miałam siły
protestować gdy wepchnął mnie lekko do środka. Sama skierowałam
się do jego pokoju gdy on został na dole, biorąc coś z kuchni.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Rzuciłam w kąt
swoją sukienkę i rzuciłam się na łóżko okrywając kołdrą.</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Później pamiętam
już tylko moment gdy Harry kładzie się obok mnie. Sekundę później
zasnęłam wtulona w jego ramię.</div>
<br />
<br />
<div>
</div>
<br />
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Rano obudziły mnie
promienie słoneczne wpadające przez okno. Poczułam ostry ból
głowy i dziwną suchość w gardle. Przetarłam oczy i
znieruchomiałam... Spojrzałam pod kołdrę...
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<br />
<br />
<div>
</div>
<br />
<br />
<div>
</div>
<br />
<br />
<div align="CENTER" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b>Boże,
kochany... Czy ja się z nim kochałam ?!?! </b>
</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Nie wiem ile razy was już przepraszałam za moja nieobecność..<b><br /></b></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
ale zrobie to po raz kolejny, bo teraz juz przesadziłam...</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Przepraszam...</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
a co do odcinka...</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
to powiem wam szczerze, że mi się cholernie nie podoba.. ale nic innego już napisać nie mogłam.</div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<br />
</div>
charliehttp://www.blogger.com/profile/04965854225626749090noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1582589364577466610.post-86258157436781625932012-12-26T11:39:00.003-08:002012-12-26T12:19:09.969-08:00-dziewiąty-<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Droga Libby</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Czemu nie piszesz ? Wciąż od nowa
czytam twój jedyny list jaki do mnie napisałaś nie mogąc doczekać
się kolejnego, codzienne sprawdzam skrzynkę czy aby coś nie
przyszło ale codziennie od nowa przeżywam rozczarowanie.</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Ale powinnam przyzwyczaić się już
do tego uczucia, ostatnio ciągle ktoś mnie rozczarowuje, zawodzi,
choć istnieje też opcja, że to wszystko moja wina.</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>W ostatni liście pisałam Ci o
moich rodzicach, są już nowe informacje na ten temat... matka
odeszła... odjechała w nocy samochodem pakując do niego wszystkie
swoje rzeczy nawet się z nami nie żegnając, zostawiła tylko
krótki liścik z napisem ' wybaczcie' i to wszystko... tyle ją
widziałam. </i>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Ryan jak zwykle niczym się nie
przejmuje... żyje dalej jak gdyby nigdy nic. Czasami zazdroszczę mu
tego spokoju, tej umiejętności oddzielania swojego życia od życia
innych.</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Ja tak nie potrafię.</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Mam tatalny burdel w głowie.</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Nie dosyć, że rozsypało mi się
życie rodzinne to osobiste też nie jest w najlepszym stanie. </i>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Wczoraj wieczorem Harry mnie
pocałował. </i>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Marzyłam o tym od tak dawna, wiele
razy wyobrażałam sobie ten moment jako najlepszy w moim życiu,
jako spełnienie najskrytszych pragnień... jednak od razu po tym
uciekłam , chciałam znaleźć się jak najdalej od niego, od moich
uczuć, od wszystkiego... Nie wiem dlaczego... po prostu nagle
dostałam ataku paniki, serce stanęło a nogi same ruszyły przed
siebie. </i>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Od tej chwili ciągle do mnie
dzwoni, piszę... rano był nawet u mnie w domu lecz po długich
namowach Ryan zgodził się by powiedzieć, że mnie nie ma. </i>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Podsłuchałam rozmowe Zyana, że
dzisiaj wychodzą gdzieś całą paczką więc pod wieczór odważyłam
się wyjść z domu i udać się na plażę, właśnie tutaj piszę
ten list do Ciebie, patrząc na morze i wsłuchując się w szum
fal.. tylko tak mogę się skupić by odpowiednio dobrać słowa. </i>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Libby tak strasznie mi Cię brakuje,
zbliżają się Twoje urodziny, święta i nowy rok, a Ciebie ze mną
nie ma. Nadal jesteś moją najlepszą przyjaciółką, i nawet jeśli
ty nie chcesz nią być dla mnie na zawsze nią będziesz. </i>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="RIGHT" style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="RIGHT" style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Na Zawsze Twoja.</i></div>
<div align="RIGHT" style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Charlie.</i></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Czemu nie
odbierasz telefonów ?- usłyszałam głos zza swoich pleców i
przerażona odwróciłam się. Gdy zobaczyłam burzę loków i te
jadowicie zielone oczy, cała moja wczorajsza panika ponownie wróciła
i moje nogi zbierały się do startu, lecz on przewidział mój ruch
i przytrzymał za ramię.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Co się stało
proszę przestań mnie zwodzić- spojrzał na mnie z takim bólem w
oczach, że miałam ochotę się rozpłakać.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Nie odpowiedziałam.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Charlie,
proszę...</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Cisza.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Dlaczego Ty nie
chcesz ze mną rozmawiać, co zrobiłem nie tak ?</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Wpatrywałam się w
morze udając nie wzruszoną.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Myślałem, że...
no, że Ty chcesz tego pocałunku...- zmieszał się i spuścił
wzrok.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Chciałam-
wykorzystałam moment kiedy puścił moje ramie i znowu uciekłam.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Biegłam ile sił w
nogach.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Charlie zaczekaj!-
krzyknął za mną, a ja ani na moment nie zwolniłam, wręcz
odwrotnie przyspieszyłam.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Lecz Harry jest
zdecydowanie szybszy ode mnie i bardzo szybko mnie dogonił
zatrzymując się przede mną.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Charlie
porozmawiaj ze mną!</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Odwróciłam wzrok,
nie mogłam na niego spojrzeć. Te oczy z przerażeniem szukające
zrozumienia, ta smutna twarz czekająca na jego promienny uśmiech
gdy w końcu ten koszmar się skończy.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Lecz ja nie miałam
zamiaru odpuścić, nie mogłam...</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
A najgorsze jest
to, że sama nie wiedziałam dlaczego.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Odezwij się...
Błagam... przeprosiłbym Cię gdybym wiedział za co- Puścił moją
rękę tylko po to by otrzeć łze ze swojego policzka.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Puść mnie-
szepnąłem.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Nie- krzyknął-
Nie, dopóki nie powiesz mi o co chodzi!- zaczynał tracić
cierpliwość.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Puść mnie- ja
też podniosłam głos.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Charlie do
cholery przestań zachowywać się jak dziecko i wyjąsnijmy to sobie
jak dorośli- wrzeszczał mi prosto do ucha.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Nic nie będę Ci
wyjaśniać. Puść mnie – spojrzałam mu w oczy.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Szarpnął mnie
mocno za nadgarstki, przypominając mi, że to on ma teraz nade mną
władze i o wiele więcej siły niż ja.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Prosiła byś ją
puścił- zza plecami Harrego nagle pojawił się Kai.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Nie wtrącaj się
człowieku, to sprawa między nami- Harry odwrócił się do niego
zdezorientowany.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Charlie to moja
przyjaciółka, więc jednak chyba to też moja sprawa- Kai puścił
mi oczko i uśmiechnął się.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Jest mi coś
winna- ssyknął Loczek.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Ale ona nie chce,
nie możesz tego uszanować ?- stanął bardzo blisko niego prawie
szepcząc mu do ucha.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Moje nadgarstki
wołały o pomstę do nieba, piekły z bólu i już widziałam te
wielkie, fioletowe siniaki jakie na nich wystąpią.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Puść ją!- Kai
chwycił Harrego za ramię na razie prosząc grzecznie by go
posłuchał.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Odejdź, nie chce
zrobić Charlie krzywdy, chce po prostu dowiedzieć się co jest nie
tak.- nagle cała złość Harrego gdzieś wyparowała i wściekłe
spojrzenie zastąpiło te smutne i przerażone.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Kai jednak nie
wytrzymał i oderwał jego ręce które nadal mocno ściskały moje
nadgarstki.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Zasyczałam z bólu
ocierając lewą ręką prawy nadgarstek oglądając straty.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Wszystko okej ?-
zapytał Kai patrząc na mnie.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Kiwnęłam
twierdząco głową, by trochę go uspokoić, gdyż spodziewałam się
co Kai ma zamiar zaraz zrobić.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Nie czekałam długo
na rozwinięcie akcji gdyż już po chwili Harry leżał na piasku z
zakrwawionym nosem.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Chciałam do niego
podbiec ale Kai mnie zatrzymał, usiadł na nim okrakiem i zaczął
obdarowywać Harrego serią ciosów.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Zostaw go, Kai !-
krzyczałam lecz od w ogóle nie zwracał na mnie uwagi.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Miałam wrażenie,
że Harry leży już nieprzytomny, ale gdy Kai brał oddech odepchnął
go i wstał.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Na sekunde nasze
spojrzenia się spotkały. Przeraziłam się, jego twarz była cała
we krwi który spływała mu na koszulkę.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Boże Harry!-
usłyszałam z oddali i od razu wiedziałam, że Zayn i reszta biegną
w naszą stronę.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Kai wstał z piasku
i otrzepał spodnie uśmiechając się pod nosem.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Co się stało ?
- zapytał Louis patrząc raz na mnie, raz na Harrego a później na
Kai'a</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Nic – wyszeptał
Loczek wycierając krew koszulką.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Nie mogłam wydusić
słowa, stałam jak kołek nie wiedząc gdzie patrzeć. Miałam
wrażenie, że zaraz zemdleje.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Chyba jednak coś
się stało- z szeregu wyszedł Liam i pierwszy podszedł do Harrego
obejrzeć jego twarz.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Popieprzyło Cię
? - krzyknął na Kai'a a ten tylko zaśmiał się szyderczo.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Sam się o to
prosił.- odpowiedział po chwili i podszedł do mnie obejmując mnie
ramieniem, nie miałam nawet siły zaprotestować. Stałam obejmując
ramiona rękami na których już pojawiły się sińce.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Co ci się stało
? - zapytał Zayn który jako jedyny je zauważył.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Nic –
wydusiłam.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Nic, nic...
wszyscy jesteście popieprzeni! Chodź Harry zawiozę Cię do
szpitala- pokręcił głową z niezadowoleniem i pociągnął Harrego
w stronę swojego samochodu.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Loczek na sekundę
odwrócił się w moją stronę ale nie mogłam odgadnąć jego
spojrzenia.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Wiedziałam
jedno... nienawidzi mnie.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Do oczu napłynęły
mi łzy i ruszyłam w przeciwnym kierunku zostawiając Kai'a.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Zaczekaj.. nie
należy mi się jakaś nagroda ? - spojrzał na mnie dumny z siebie.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Za co ?-
odpowiedziałam oschle.- Za to, że prawie go zabiłeś ?-
zatrzymałam się prosząc by Bóg dał mi na ten jeden raz dar
zabijania wzrokiem.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Nie przesadzaj-
zaśmiał się.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Prychnęłam
wycierając z policzków łzy.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Najgorszy dzień w
moim życiu.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Najgorszy.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Lecz gdy Kai nadal
szedł obok mnie, nie czułam się, źle z powodu Harrego... wręcz
byłam zadowolona, że ..Kai.. jest przy mnie, a nie ON...</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div align="CENTER" style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<b>Boże,
czy ja się w nim zakochałam ? </b>
</div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Tak, Charlie...
zakochałaś się w Kai'u.</i></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
PRZEPRASZAM.</div>
<div style="text-align: center;">
mam jednak nadzieję, że wynagrodziłam wam ten dłuuugi czas oczekiwania na kolejny odcinek.<br />
<br />
http://twitition.com/c9pky/ ZAPRASZAM !</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
charliehttp://www.blogger.com/profile/04965854225626749090noreply@blogger.com40tag:blogger.com,1999:blog-1582589364577466610.post-61311351071784915732012-11-02T06:53:00.001-07:002012-11-02T06:53:44.842-07:00- ósmy-
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Jak to po mnie nie
przyjedziesz ? - wrzasnęłam do telefonu, kiedy Harry oznajmił mi,
że spotkał się z kumplami i nie zdąży przyjechać na czas.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Charlie,
przepraszam Cię- odpowiedział.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Co mi po Twoim
przepraszam ? Czy ty w ogóle zajrzałeś przez okno ? Leje od dwóch
godzin, zanim dojdę do domu zdążę się rozpuścić!</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Nic Ci nie
będzie- zaśmiał się.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Jasne, narazie-
rozłączyłam się pospiesznie i smutno spojrzałam w okno.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Jak na złość,
akurat dzisiaj po mnie nie przyjechał... akurat dzisiaj...</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Niech to diabli-
wybiegłam z kawiarni uprzednio zamykając ją na klucz.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Po pierwszej
minucie spędzonej na zewnątrz byłam już cała przemoczona.
Znudziłam się trzymaniem gazety nad głową i wyrzuciłam ją.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Szłam wolno
prawie ciągnąc nogi za sobą. Nie widziałam sensu w bieg bo i tak
byłam już mokra a dodatkowo bym się jeszcze zmęczyła.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- A może Cię
powieść ?- usłyszałam ryk motoru i znany mi głos.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Cześć Kai-
przywitałam się z moim wybawicielem.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Witaj Charlie-
uśmiechnął się ukazując piękne proste i białe zęby.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Spadłeś mi z
nieba- powiedziałam siadając za nim na skórzanym siedzeniu motoru.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Mocno się w niego
wtuliłam a po chwili usłyszałam jego cichy śmiech.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Charlie... zaraz
mnie udusisz- odwrócił się.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Przepraszam-
zawstydziłam się i miałam ochotę zapaść się pod ziemie.
Zmniejszyłam swój uścisk a on powoli ruszył.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Jednak po minucie
znowu się zatrzymał i odwrócił do mnie.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Po pierwsze nadal
mnie dusisz, a po drugie może skoczylibyśmy na drinka ?</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Po pierwsze
przepraszam, a po drugie jestem zmęczona i nie marze o niczym innym
jak o moim łóżku.- uśmiechnęłam się do niego.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- A jest jakaś
różnica w jakim łóżku się położysz ?- zapytał z błyskiem w
oku.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Owszem wielka, a
teraz proszę jedź już bo strasznie pada- klepnęłam go lekko w
ramie a on zaśmiał się kolejny raz i ruszył.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Pokierowałam go w
stronę mojego domu i już po chwili parkował przed wejściem.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- na pewno zrobi Ci
różnice w czyim łóżku zaśniesz ? - zszedł z motoru a następnie
pomógł mi z niego zejść.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Na prawdę,
dziękuje Ci, uratowałeś mi życie – uśmiechnęłam się myślami
kładąc się już do łóżka.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Nie ma za co,
polecam się na przyszłość- ujął moją rękę sprawiając, że
przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz. Zbliżył się do
mnie naruszając moją prywatną przestrzeń włączając w mojej
głowie czerwony alarm który sygnalizuje iż zaraz mogę zemdleć.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Pewnie wcale nie
usłyszał alarmu gdyż był już tak blisko, że czułam jego oddech
na moim policzku.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Jednak po chwili
odzyskałam świadomość i odsunęłam się od niego gdyż moja
wyobraźnia robiła z nim takie rzeczy, że aż mi wstyd.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Do zobaczenia
Charlie- Kai uśmiechnął się i musnął ustami mój policzek.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Po chwili widziałam
już tylko jego tylne światła znikające w oddali.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Gdy doszłam do
siebie, weszłam w końcu do domu i od razu pobiegłam wziąć gorący
prysznic. W głowie ciągle miałam twarz Kai'a przy mojej, tą
bliskość.. i wciąż czuję tą energie którą mnie obdarzył.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Ubrałam się w
pidżamę i zeszłam na dół.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Mama siedziała
przy stole popijając herbatę i przeglądając rodzinne zdjęcia
które zostały rozrzucone po całym stole.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Usiadłam obok niej
i rzuciłam okiem na zdjęcia na których jesteśmy wszyscy razem,
szczęśliwi i nie świadomi, że ta przeprowadzka tak diametralnie
zmieni nasze życia.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Wyczułam, że w
kieszeni spodenek znajduje się jakiś papier. Wyciągnęłam go i
zobaczyłam słynne dla mnie zdjęcie taty z tą... kobietą...</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Rzuciłam zdjęcie
na stół pozwalając mamie by je zobaczyła.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Jednak ona nie
zareagowała. Westchnęła głośno i chwyciła mnie za rękę.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Pamiętasz gdy
tata opowiadał o swojej nowej książce ?- zapytała prawie szeptem.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
W głowie
przypominałam sobie słowa ojca.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Tak-
odpowiedziałam po chwili.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Mówił o
kobiecie która zdradziła swojego męża z młodszym od siebie
mężczyzną...</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Wiem mamo-
ponaglałam ją by doszła do sedna..</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- To ja jestem tą
kobietą... tata opisuje nas.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Zamarłam.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Nie mogłam
uwierzyć w słowa matki, zaczęłam rozglądać się po kuchni w
poszukiwaniu jakiś śladów które wskazywałyby, że mama piła
alkohol.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- O czym Ty mówisz
?- dopytywałam.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Zakochałam się.
Wiem, że to głupie. Ja mam 40 lat, a on o połowę mniej, ale nic
na to nie poradzę. Wreszcie czuje się szczęśliwa, kochana i
doceniana. To mój uczeń...</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Mama opowiadała mi
jak go poznała i jak się w nim zakochała, a ja z każdym słowem
zdawałam sobie sprawę, że moja rodzina już dawno się rozpadła a
mnie nie zdążyli o tym poinformować.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Po prostu zabrakło
im odwagi by się przyznać.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Wiedziałaś o
tacie ?</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Oczywiście, to
nie jest pierwszy jego wybryk- odpowiedziała mocniej ściskając
moją rękę, szybko wyrwałam się z uścisku a łzy bezwładnie
spływały po moich policzkach.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Nie panowałam już
nad emocjami.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
W jednej minucie
całe moje szczęśliwe, rodzinne życie legło w gruzach.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Zawsze myślałam,
że naszej rodziny nie dotyczą statystyki o rozwodach i rozpadach.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Wszyscy jesteście
siebie warci. Oszuści i kłamcy ! Jak mogliście ?- pospiesznie
wstałam z miejsca i spojrzałam matce prosto w oczy z taką
nienawiścią, że gdybym mogła zabijać wzrokiem, zrobiłabym to.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Charlie, proszę
Cię- mama była bliska płaczu, ale nie dałam się, wiedziałam, że
chce wziąć mnie na litość, więc odwróciłam wzrok i wybiegłam
do swojego pokoju, szybko ubrałam się w jakieś ciuchy i wybiegłam
z domu.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Harry ?-
wykręciłam numer do niego a on od razu odebrał.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Co się stało ?
- rozpoznał po głosie, że coś jest nie tak,</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Jesteś już w
domu ?- zapytałam pociągając nosem.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Płaczesz ?</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Jesteś czy nie ?</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Za chwilę będę
bo właśnie dojeżdżam- odpowiedział- Czekaj na mnie zaraz będę
pod Twoim domem- dopowiedział gdy po raz kolejny pociągnęłam
nosem i westchnęłam.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Nie miałam siły
nic więcej odpowiedzieć więc rozłączyłam się i po prostu
czekałam.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Gdy podjechał
wsiadłam do samochodu nie odzywając się ani słowem, on jednak
zrozumiał i zabrał mnie do siebie.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Charlie powiesz mi
w końcu co się stało ? - zapytał kiedy siedzieliśmy już w jego
pokoju popijając pyszną miętowa herbatę zrobioną przez jego
mamę.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Moja rodzina to
jedno wielkie oszustwo- wydusiłam.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Dlaczego ?-
usiadł bliżej mnie.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Mama wiedziała o
zdradzie ojca, mało tego to podobno nie pierwsza zdrada, a na
dodatek matka też ma romans z chłopakiem w wieku Ryana!- spojrzałam
prosto w jego zielone oczy widząc w nich całkowite zrozumienie.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Tak czasami się
zdarza Charlie... a Ty nic na to nie poradzisz, drogi Twoich rodziców
się rozeszły i to nie Twoja wina, musisz sobie dać z tym radę,
albo tak jak powiedział Ryan w ogóle się nie przejmować, wyrzucić
to w najdalszy kąt swojej głowy.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Myślałam, że
moja rodzina to jedyna stała rzecz w moim życiu, że nigdy nic nas
nie rozdzieli... tak bardzo się pomyliłam.- znowu zaczęłam płakać
a Harry wziął mnie w ramiona mocno przytulając.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Po chwili jednak
wstał energicznie i zaczął szukać czegoś po szufladach.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Co ty robisz ?-
zapytałam wycierając mokre policzki rękawem.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Zaraz zobaczysz –
puścił mi oczko.- Mam- uśmiechnął się i wyciągnął z szafki
dwie samoprzylepne zielone karteczki i długopis.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Ty naprawdę masz
z głową- skomentowałam gdy podał mi jedną z karteczek.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Już Ci
wyjaśniam... Złożymy przysięgę, że na zawsze będziemy razem,
że nikt i nic nigdy nie zniszczy naszej... przyjaźni...Teraz ja
będę jedyną stałą rzeczą w Twoim życiu dobrze ? - uśmiechnął
się dając mi tym tyle radości i pewności.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Harry..-
wyszeptałam wzruszona.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Więc co mam ci
przysiąc? - zapytał gotowy do zapisania przysięgi na karteczce.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Hmm- zawahałam
się- że zawsze będziesz przy mnie, nigdy mnie nie opuścisz, że
będziesz ze mną płakał, śmiał się i chodził na zakupy-
zahihotałam bo wiedziałam, że tego nie lubi. Szybko zapisywał
moje słowa a na końcu podpisał się imieniem i nazwiskiem.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- A co ja mam Ci
przysiąc ?- zapytałam</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Że będę
jedynym mężczyzną w Twoim życiu- urwał a ja spojrzałam na niego
wielkimi oczami, nie mogąc poprawnie zinterpretować jego słów, co
to znaczy '' jedyny mężczyzna'' ?</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Harry widząc moją
przerażoną minę, zawstydził się w spuścił wzrok.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Harry ?-
ponaglałam, lecz on znowu tylko na mnie spojrzał po czym zbliżał
do mnie niebezpiecznie...
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>No pocałuj mnie w końcu!</i></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Moje myśli
wariowały...</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
I w końcu, zrobił
to...</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Pocałował mnie.</div>
<br /><br />
<br />
<br />
<br />charliehttp://www.blogger.com/profile/04965854225626749090noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-1582589364577466610.post-63945730109873404922012-10-04T03:02:00.001-07:002012-10-04T03:02:03.882-07:00-siódmy-
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Praca.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Jestem w pracy choć powinnam mieć
wolne.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Ale tutaj mniej myśle.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
O czym ?</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
O mamie i honorowym członku klubu
palantów – tacie.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Nic tak dobrze nie robi na nie
myślenie, jak ciężka fizyczna praca.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Tak, owszem noszenie tych ciężkich
tac z tymi wszystkimi smakołykami to ciężka fizyczna praca, i
gdyby się nad tym głębiej zastanowić to i nawet psychiczna gdyż
trudno się opanować by tego nie zjeść.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Minęły 3 miesiące, odkąd
dowiedziałam się o zdradach ojca, ale nie mam siły powiedzieć o
tym matce, jest tu taka szczęśliwa, znalazła prace, wykłada
historie sztuki na uczelni Ryana.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Stwierdziliśmy razem z moim mądrym
bratem, że to ich sprawa, a sumienie w końcu zeźre ojca od środka.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Postanowiliśmy nie martwić się tym i
żyć dalej... ale ja nie potrafię.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Moja przyjaźń z Harrym tkwi w
miejscu, choć może zaszło to już za daleko w kwestii przyjaźni...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
On naprawdę uważa mnie za swoją
przyjaciółkę a ja nadal nie chcę nią być... i nigdy nie będę
chciała...
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Czy to aż tak trudno zrozumieć ?!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Widocznie tak.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Cześć mała!- o wilku mowa a wilk
tu.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-To co zawsze ?- przywitałam go
uśmiechem przecierając szmatką brudny blat.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Nie, dzisiaj podziękuje.. wróciłem
właśnie od babci a ona utuczyła mnie jak prosiaka- poklepał się
po wyrzeźbionym brzuchu pokazując jak bardzo się najadł.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Przyda Ci się- odpowiedziała mu
Quinn która właśnie przechodziła obok.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
On tylko uśmiechnął się do niej ale
nie odpowiedział.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- O której kończysz ?- zapytał</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- O tej co zawsze, Harry przychodzisz
tu po mnie codziennie i codziennie pytasz mi się o której kończę..
doskonale o tym wiedząc...- spojrzałam na niego krzywo.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Można ?!- zawołal ktoś siedzący
przy stoliku. Jako że Quinn była zajęta obsługiwaniem innego
klienta zostawiłam Harrego i podeszłam do osoby wołającej.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Caffe machiatto i czekoladową
muffinkę- powiedział chłopak na oko w moim wieku, namiętnie
wpatrując się w menu.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Polecam nasz napój wieczoru, wódkę
z sokiem ananasowym- odpowiedziałam mechanicznie.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
On wtedy zaszczycił mnie
spojrzeniem... a ja.... umarłam.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Jego oczy były tak pięknie
czekoladowe, że miałam ochote je zjeść... Boże co ja gadam ?!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Czarna skórzana kutra opinała się na
jego barkach i świetnie kontrastowała z białym podkoszulkiem,
mogłabym nie robić nic innego tylko patrzeć na jego umięśnione
ciało, w głowie już tworzyłam sceniariusze gdy ja i on.....</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Nie dziękuje...- odpowiedział z
uśmiechem, pewnie zauważył jak mu się przyglądam- prowadzę-
skinął głową w stronę parkingu i od razu wiedziałam, że motor
który tam stoi jest jego.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Zaraz podam zamówienie- powiedziałam
z szeroko otwartymi oczami by na zawsze zapamiętać tego
przystojniaka.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Kai – chwycił mnie za łokieć
kiedy już miałam odchodzić.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Spojrzałam na niego dziwnie.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Mam na imię Kai- uśmiechnął się
nadal trzymając mój łokieć. Czułam jak cała płonę, gdybym
jego dotyk mógł zabijać... ja już dawno wąchałabym kwiaty od
spodu.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Cha-Charlie-lie- wydukałam a on
znowu się zaśmiał.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Znowu robie z siebie idiotkę... brawo
''Cha-Charlie-lie''...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
W końcu mnie puścił a ja z płonącego
wulkanu zamieniłam się w górę lodową...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Odeszłam by nie zrobić z siebie
jeszcze większej kretynki.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Spodobał Ci się – Harry szepnął
do mnie kiedy robiłam kawę dla Kai'a – Pożerałaś go wzrokiem-
śmiał się.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Przestań!- skarciłam go i
spojrzałam w stronę nowo poznanego chłopaka, po sekundzie
odwróciłam wzrok ponieważ on cały czas się na mnie gapił.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Czerwienisz się- Harry non stop się
ze mnie naśmiewał.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Bo jest tu gorąco !- odpowiedziałam
nieco zbyt głośno, i kilka osób siedzących w kawiarni odwróciło
się w moją stronę. Znowu spojrzałam na Kai'a a a on ze śmiechem
kręcił głową, jakby myślał '' boże co to za debilka''.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Gdy w końcu udało mi się wykonać
zamówienie, wzięłam głęboki oddech i podeszłam do Kai'a.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- A może przyłączysz się do mnie ?
- zapytał kiedy stawiałam machiatto na jego stoliku.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Jestem w pracy- udało mi się
odpowiedzieć bez zająknięcia.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- O której kończysz ? - zapytał
mieszając łyżeczką w swojej kawie jakby zawstydzony.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Późno – odpowiedziałam z chytrym
uśmiechem po czym odeszłam.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Mama kiedyś dała mi książkę pod
tytułem '' jak rozkochać w sobie każdego idiotę'' pisali w niej,
że kobieta nie może dać tak łatwo zaprosić się na randkę, musi
udawać górę lodową a wtedy sprawdzi się metoda bumerangu.. jeśli
mu zależy przyjdzie jeszcze raz, i jeszcze raz... aż mu się uda.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Moje spektakularne odejście sprawdziło
się, Kai patrzył na mnie bez przerwy.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Udało się.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Musisz pogadać z matką- powiedział
Harry kiedy wychodziliśmy razem z kawiarni.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Nie wiem jak mam się za to zabrać...
- spojrzałam na niego smutno.- Mam podejść do niej i '' hej mamo
wiesz o tym ze tata cię zdradza z młodą hiszpanką ?'' -
zironizowałam.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Podaj jej po prostu to zdjęcie które
znalazłaś...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Nie odpowiedziałam, to dobry pomysł...
przez całą drogę do domu nie odzywałam się, myślałam nad
pomysłem który przedstawił mi Harry, bałam się jednak, że mama
się załamie....</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Dzięki- pożegnałam się z Loczkiem
wysiadając z jego samochodu.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Trzymaj się, do jutra – wychylił
się żeby pocałować mnie w policzek po czym odjechał.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
W korytarzu zdjęłam moje martensy i
przeciągając się na wszystkie strony weszłam do ciemnej kuchni.
Zapaliłam światło....</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-MAMO!- krzyknęłam widząc
rodzicielkę leżącą na podłodze, od razu podbiegłam do niej i
zaczęłam ją cucić.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Śmierdziało od niej alkoholem.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
O nie.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Mamo, halo, słyszysz mnie ? Obudzić
się – klepałam ją lekko po twarzy.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Charlie ? - wyszeptała z
przyklejonym uśmiechem na twarzy- ja tylko zasnęłam.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Piłaś- łzy spływały mi po
policzkach.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Przed oczami miałam sceny z
dzieciństwa kiedy tata wynosił pijaną matkę do sypialni, a Ryan
prowadził mnie do pokoju tłumacząc, że mama źle się poczuła.
Słyszałam ich pijackie awantury, wyzwiska....</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Ale mama obiecała, że już nie
wypije, od dziesięciu lat nie tknęła alkoholu, co się stało ?</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Pomogę Ci wstać – powiedziałam,
próbując podnieść sztywne ciało matki.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Nie zostaw mnie – krzyknęła i w
tym samym momencie zwymiotowała na swoją ulubioną czerwoną
bluzkę.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Mamo... -rozpłakałam się jeszcze
bardziej.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Wyjdź stąd!- krzyknęła</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Ale...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Wynoś się !</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Jednak nie dałam za wygraną i
zebrałam w sobie wszystkie siły świata i podniosłam matkę niosąc
ją do sypialni, nic już nie mówiła, pozwoliła mi zdjąć z niej
brudną bluzkę i przykryć kocem.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Położyłam na jej szafce nocnej
szklankę wody i wyszłam.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Przeszukałam całą kuchnie w
poszukiwaniu jakiegokolwiek alkoholu, i wszystko co znalazłam
wylałam do zlewu. Dokładnie wymyłam kieliszek z którego piła i
wywietrzyłam kuchnie by nikt się nie dowiedział.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Ze świstem opadłam na swoje łóżko,
byłam wyczerpana.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Wzięłam gorący prysznic a później
jak zwykle usiadłam na parapecie rozczesując mokre włosy.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
W oddali usłyszałam głośny ryk
motorów...</div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<strike><i>-Kai- mimowolnie
uśmiechnęłam się do siebie. </i></strike></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
Znowu była mała przerwa... ale cóż ;p</div>
<div style="text-align: center;">
Chcesz zobaczyć jak wygląda nijaki Kai ?</div>
<div style="text-align: center;">
Zapraszam do pierwszego postu pt '' Bohaterowie'' ;) </div>
charliehttp://www.blogger.com/profile/04965854225626749090noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1582589364577466610.post-12081349008558416722012-08-26T07:05:00.003-07:002012-08-26T07:05:38.347-07:00-szósty-
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Pożegnałam się
szybko z Harrym i weszłam do domu, głośno trzaskając drzwiami
manifestując swój powrót.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Rodzice rozmawiali
o czymś zawzięcie przy stole w kuchni.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- W końcu jesteś,
nie łaska odebrać telefon ? - odezwał się tata patrząc na mnie
ze złością.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Przystanęłam
rzucając mu nienawistne spojrzenie.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Gdzie byłaś ?-
zapytał</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Ścisnęłam dłonie
w pięści nie odzywając się. Bałam się, ze za chwilę wybuchnę,
i cały mój plan szlag trafi.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- O coś cię
zapytałem- wstał podszedł do mnie nadal z tym samym wrogim
spojrzeniem.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Mogłabym Cię
zapytać o to samo !- rzuciłam bez namysłu i czym prędzej
pobiegłam do pokoju Ryana.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Ej mała ! A
zapukać nie mogłaś ?- zastałam go siedzącego przy laptopie.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- A co pornosy
oglądasz ? - zaśmiałam się podchodząc do niego bliżej.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Zgadłaś –
uśmiechnął się po czym zamknął laptopa i odłożył go na
stolik.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Stało się coś
okropnego- zaczęłam siadając na łóżku obok niego.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Straciłaś
dziewictwo z tym lokowanym ? Faktycznie.. to cos okropnego –
zaśmiał się.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Co ? Boże...
jesteś okropny... Po co ja tu do Ciebie przychodziłam...- oburzyłam
się po czym wstałam napięcie i chciałam wyjść.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Tylko żartowałem-
w ostatnim momencie chwycił mnie za ramię i przyciągnał z
powrotem do pozycji siedzącej.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Nasz tata zdradza
mamę – rzuciłam od razu.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Co ? Skąd wiesz ?
- podniósł się a oczy zrobiły mu się wielkie jak spodki.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Widziałam-
spuściłam oczy oglądając brudną podłogę w pokoju Ryana, gdy on
nadal nie dowierzał opowiedziałam mu całą historię a następnie
mój plan. Od razu się zgodził.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Choć był bardzo
zły było widać jak bardzo jest mu z tego powodu przykro... byliśmy
wręcz przykładną rodzinką... zawsze każdy wychwalał nas, że
jesteśmy zgodni i kochający... chodzący ideał... a teraz...
wszystko legło w gruzach.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Gdy byliśmy już
na tyle zmęczeni tą rozmową, udałam się do swojego pokoju.
Usiadłam na parapecie i w tej samej chwili rozdzwonił się mój
telefon.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Cześć –
przywitałam się z Harrym, bo to właśnie on dzwonił.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Cześć, jak się
trzymasz ?- zapytał z troską w głosie.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Całkiem dobrze,
choć jest mi wstyd- odpowiedziałam wpatrując się w morze za
oknem.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Dlaczego ?</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Bo to
widziałeś... zawsze opowiadając Ci o mojej rodzinie mówiłam, że
jest taka idealna... a teraz wychodzi na to, że to wszystko jest
cholernym kłamstwem.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Zaczął mnie
pocieszać... to słodkie, że tak się przejmuję, że troszczy się
o mnie... ale szczerze? Zaczynam się niecierpliwić... potrzebuje go
w inny sposób.. nie jako TYLKO przyjaciela.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Kretynka ze mnie.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
W nocy miałam zły
sen... nie pamiętam co mi się śniło, ale w każdym razie
obudziłam się a na zegarku widniała godzina 3:35 wstałam więc i
poszłam na dół... nie wiem dlaczego, po co i w ogóle... po prostu
tam poszłam. Nogi zaprowadziły mnie do biura taty, a ręce same
zaczęły grzebać w jego szufladach, chyba miały jakieś przeczucie
gdyż znalazłam tam zdjęcie taty, z jakąś młodą kobietą...
bardzo piękną.. i zapewne hiszpanką.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- A więc to z nią
zdradzasz mamę- szepnęłam do siebie. Usłyszałam jakieś szmery
więc szybko zamknęłam szufladę a zdjęcie wzięłam ze sobą do
pokoju.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Położyłam się
spać.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Obudziłam się
dość późno, słonce było już wysoko nad horyzontem a zegarek
wskazywał 12:56, nie ubierając się zeszłam na dół, zrobić
sobie coś do jedzenia.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Dzień Dobry
Francesco – przywitałam się z gosposią która właśnie wkładała
naczynia do zmywarki. Nadal nie mogę się nadziwić jaki ten dom
jest inny od tego w Londynie.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Dzień Dobry-
odwzajemniła uśmiech i wróciła do wykonywanej czynności.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Wygrzebałam z
lodówki jogurt naturalny, z szafki wyciągnęłam płatki i wyszłam
na taras. W ogrodzie oczywiście był Zayn, przyzwyczaiłam się już
do tego, że codziennie rano widzę go ubrudzonego ziemią kiwającego
mi radośnie. On po chwili rzucił robotę którą wykonywał i
wycierając ręką spocone czoło usiadł obok mnie.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Mógłbyś się
chociaż ubrać- skrzywiłam się mierząc jego umięśnioną klatę.
Choć byłam śmiertelnie zakochana w Harrym, Zayn nadal robił na
mnie ogromne wrażenie, mimo że widziałam go bez koszulki już
miliony razy.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Lubię kiedy się
czerwienisz widząc mnie pół nagiego- puścił mi oczko.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Chwyciłam się za
twarz chowając ją w dłoniach czując jak temperatura podskoczyła
chyba do pięćdziesięciu stopni Celsjusza. '' Kretynka''- karciłam
się w myślach '' Uspokój się, dlaczego codziennie robisz z siebie
takiego dzieciaka''.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Za godzinkę
skończę, może pójdziemy na plażę ? - zmienił temat, a ja
spojrzałam na niego i kiwnęłam głową.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Jasne, czemu nie –
uśmiechnęłam się a on wstał i wrócił do pracy.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Ja zjadłam
śniadanio-obiad i poszłam do pokoju się ogarnąć.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Charlie – do
pokoju zapukała mama kiedy ja właśnie przeglądałam się w
lustrze, oceniając czy miętowa zwiewna tunika i słomiany kapelusz
nadadzą się na wyjście na plażę.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Tak ?- odwróciłam
się w jej stronę zapraszając do środka.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Oh... wybierasz
się gdzieś ? - zapytała lustrując mnie wzrokiem.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Tylko na plażę
– uśmiechnęłam się.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Dobrze...
chciałam Ci tylko powiedzieć, że dzisiaj przychodzą do nas
znajomi, jacyś koledzy taty z wydawnictwa z żonami i swoimi
dziećmi... wróć więc przed szóstą, chcemy byście byli z Ryanem
obecni- podeszła do mnie i stanęła za mną przyglądając nam się
w lustrze.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Będę- spojrzałam
na nasze odbicie, po czym mama ucałowała mnie lekko we włosy a ja
chwyciłam torebkę i pobiegłam na dół.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Pamiętaj bądź
przed szóstą!- mama krzyknęła jeszcze za mną, ale w odpowiedzi
usłyszała już tylko trzaśnięcie drzwiami.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Cześć- rzuciłam
w stronę Zayna, który jak się okazało przyprowadził też Connie
i reszte chłopaków.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Hej Charlie-
krzyknął do mnie Louis machając energicznie.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Na sam jego widok
uśmiechnęłam się. Był tak pozytywnym chłopakiem, że
wystarczyło jedno słowo z jego strony a wszystkie troski uciekały
w kąt. Nie mogłam nawet przywitać się ze wszystkimi, gdyż Louis
wziął mnie na plecy i pobiegł przed siebie nie zwracając uwagi na
resztę którą zostawiliśmy daleko w tyle.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Louis... ja umiem
sama chodzić- zaśmiałam się.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Nie odpowiedział
tylko wrócił do reszty i ani mu się śniło mnie puszczać...
nawet się do mnie nie odzywał, tylko rozmawiał jak gdyby nigdy nic
z Niallem o jakimś festiwalu który ma się niedługo odbywać. Z
racji tego iż było mi po prostu dane wisieć tak na plecach Louisa,
objęłam go rękami za szyję, on uniósł mnie lekko by było mu
wygodniej i w takiej właśnie pozycji doszliśmy na plażę.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Gdy wszyscy zaczęli
rozkładać się już na wybranym miejscu, Lou nadal trzymał mnie na
plecach.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Ej... puść mnie
w końcu – spojrzałam na niego od boku.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- A no tak...
sorrki zapomniałem, że Cię trzymam... zacząłem się nawet
zastanawiać gdzie jesteś- zaśmiał się.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Przestań, pewnie
niedługo wylądujesz w szpitalu z przepukliną – skrzywiłam się.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Chyba
żartujesz... jesteś leciutka jak motylek – uśmiechnął się i
ucałował mnie lekko w czoło.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- A może
przestaniecie w końcu sobie słodzić i pomożecie nam ? - odezwał
się Harry patrząc na nas gniewnie.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
My tylko
wzruszyliśmy ramionami i pomogliśmy im się rozłożyć.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Czas minął nam na
zabawie w wodzie... choć mi raczej na plecach wszystkich chłopców
ze względu na to iż panicznie boję się wody, a oni nie chcieli
nawet słyszeć o tym, że zostanę sama na kocu, więc postanowili
nosić mnie bym czuła się bezpiecznie... a tak naprawdę i tak
skręcałam się ze strachu, kiedy oni zaczynali swoje przepychanki a
ja byłam w samym centrum tej zabawy gotowa na śmierć.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Tak jak obiecałam
mamie, przed szóstą byłam w domu, Francesca krzątała się
niespokojnie, szykując wszystko na tarasie, mama poprawiała po
swojemu a tata siedział na schodach paląc papierosa. Krzyknęłam
im tylko, że wróciłam i pobiegłam do siebie wziąć prysznic i
przebrać się.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Skończyłam akurat
wtedy gdy zabrzmiał dzwonek sygnalizujący, że ktoś stoi przy
drzwiach czekając aż pan domu mu otworzy.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Stojąc na schodach
widziałam tylko małżeństwa w podeszłym wieku i jedną dziewczynę
raczej w wieku Ryana i nikogo więcej... i na co tam ja ?
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Siedziałam przy
stole przysłuchując się burzliwym dyskusją na temat polityki,
wojen i spraw gospodarki, myślałam, że zanudzę się na śmierć...
gdy ktoś w końcu zapytał tatę o jego najnowszą książkę.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Więc..Mark... o
czym teraz piszesz ?
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Wszystkie oczy
skierowały się w stronę ojca oczekując odpowiedzi.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
On zaśmiał się,
zaciągnął papierosem po czym zaczął opowiadać :</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- O małżeństwie...
O wzlotach i upadkach... z naciskiem na upadkach... Historia o parzę
w której żona zdradziła męża z o dziesięć lat młodszym
facetem... a mąż nadal tak bardzo zakochany w kobiecie próbuje
naprawić ich rozpadające się małżeństwo dając jej miliony
szans na poprawę....</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Spoglądałam to na
ojca to na matkę...
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
On dumnym
spojrzeniem omiatał cały stół przystając na Niej.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Ona przestraszona
unikała Jego spojrzenia nalewając sobie whisky do szklanki.
</div>
<br /><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
****</div>
<div style="text-align: center;">
-PRZEPRASZAM-</div>
<div style="text-align: center;">
wiem, przepraszam pod każdym odcinkiem ale nic nie poradzę na to, że moja głowa skąpi mi wene jak tylko może...</div>
<div style="text-align: center;">
Nie pozostaje mi nic innego jak mieć nadzieję, że odcinek wam się podoba :)</div>
<div style="text-align: center;">
Komentujcie :)</div>
charliehttp://www.blogger.com/profile/04965854225626749090noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-1582589364577466610.post-32330237917411888792012-07-12T12:44:00.002-07:002012-07-12T12:44:35.758-07:00-piąty-
<br />
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Minął miesiąc.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Pracuje w Caffe
Heaven.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Spotykam się z
Harrym Stylesem.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
To nic poważnego...
aczkolwiek, myślę, że lubimy spędzać ze sobą czas.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Chodzimy na spacery
po plaży, rozmawiamy... o tak, dużo rozmawiamy... o wszystkim,
opowiadam mu o swoim życiu w Londynie on mi o swoim w Barcelonie, o
naszych zainteresowaniach, o rodzinie, problemach, muzyce...
wszystkim... naprawdę tematy chyba nigdy nam się nie skończą.
Nauczył mnie patrzeć inaczej na świat... na rzeczy wcześniej dla
mnie błahe i nic nie znaczące... tak jak wtedy z tymi ludźmi w
samolocie. Jest zupełnie innym chłopakiem od wszystkich których
znałam do tej pory, ale nie widać tego gołym okiem... trzeba
porozmawiać z nim, poznać go, od tej strony którą ukrywa przed
ludźmi.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Jest godzina
osiemnasta a ja właśnie kończę swoją zmianę w Caffe Heaven.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Do jutra Quinn-
żegnam się z przyjaciółką zdejmując fartuszek. Harry czeka już
na mnie przy swoim stoliku przy oknie trzymając w ręce czekoladowe
muffinki dla mnie i dla niego.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Możemy iść –
podchodzę do stolika i uśmiecham się szeroko poprawiając włosy.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Super- wstał i
ucałował mnie w policzek.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Robił to już
miliony razy ale ja przy każdym jego dotknięciu wariuje, serce
podlatuje do gardła i nie mogę powstrzymać uśmiechu. Jestem
nienormalna.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Gdzie dzisiaj
idziemy ?- zapytałam, gdy wyszliśmy już z kawiarni.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Zobaczysz-
odpowiedział z buzią pełną muffinki.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Zaśmiałam się
cicho i o nic więcej nie pytałam.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Codziennie zabierał
mnie w jakieś nowe miejsca, bym lepiej poznała Barcelonę, bym
zakochała się w niej tak jak wszyscy mieszkańcy i turyści.
Czasami przyjeżdżał samochodem jeśli były to dłuższe wycieczki
ale najczęściej szliśmy piechotą by mieć więcej czasu na
rozmowy.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Pokażę Ci gdzie
uwielbiałem przychodzić gdy byłem mały- uśmiechnął się po
czym chwycił delikatnie za rękę.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
I znowu ten
cholerny uśmiech, muszę wyglądać jak wariatka.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Tu są przecież
same pola - rozejrzałam po gołej przestrzeni, na której nie było
zupełnie nic. Nic a nic. Po dłuższej chwili kiedy on nie
odpowiadał zaczęłam się nawet bać, że wyprowadził mnie w
jakieś zupełnie nie znane nikomu miejsce by nikt nie słyszał
moich krzyków gdy będzie mnie zabijał.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
To niedorzeczne.
Czasami moja wyobraźnia wybiega daleko poza granice jakiejkolwiek
normalności.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
– trochę
cierpliwości.- Zaśmiał się.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Harry... ale tu
nic nie ma – marudziłam co chwilę, byłam zmęczona , temperatura
nawet wieczorem była nie do zniesienia, a celu naszej podróży nie
było widać.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Charlie no błagam
Cię, jeśli będziesz się tak wlec to nie dojdziemy do jutra- wołał
za mną gdy znalazłam się jakieś dziesięć metrów za nim nie
mogąc już ujść ani kroku dalej.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Mam dość!-
krzyknęłam po czym opadłam na ziemie nie przejmując się tym iż
ubrudzę sobie spodenki.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Charlie jeszcze
trochę, daj spokój nie bądź miękkim jajem!- podszedł do mnie i
ukucnął obok.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Nie ma mowy –
spojrzałam na niego gniewnie- Żadne moce tego świata nie zmuszą
mnie do tego bym wstała z tej jakże wygodnej ziemi !- założyłam
ręce na piersi i ani mi się śniło ruszać.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Jesteś tego
pewna ? - uniósł jedną brew prowokując mnie.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Na milion procent
– zmrużyłam oczy nie spuszczając z niego wzroku by poczuł, że
moje słowa są zupełnie poważne.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- A chcesz się
przekonać ? - zaśmiał się.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Jak już mówiłam
żadne mo...NIE HARRY PUŚĆ MNIE !- krzyczałam gdy uwiesił mnie na
swoim ramieniu.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Co mówiłaś ? -
śmiał się.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Haroldzie
Edwardzie Styles! Proszę mnie natychmiast puścić- wierzgałam
nogami i biłam go pięściami po plecach.- Inaczej nie ręczę za
siebie !- próbowałam mu nawet grozić ale nadal odpowiadał mi
tylko jego śmiech.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
W końcu poddałam
się i swobodnie zwisałam na jego ramieniu czekając aż w końcu
postawi mnie na ziemi pokazując to jego specjalne miejsce, ciekawe
co tam jest takiego że tak mu zależy bym to zobaczyła.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
W końcu mnie
puścił.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Obróciłam się
parę razy wokół własnej osi nie mogąc się na dziwić.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-My nadal jesteśmy
na pustym polu...- skrzywiłam się.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
On tylko pokręcił
głową z dezaprobatą</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Widać, że jesteś
miastowa- powiedział.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Co to znaczy ? -
zaczynałam się trochę irytować... nie dosyć, że wyprowadził
mnie do jakiegoś buszu to jeszcze teraz ma zamiar mnie obrażać.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- To, że nie
doceniasz prostoty natury... Zamknij oczy – nakazał.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Po co ? - moja
wyobraźnia znowu zaczęła pracować na najwyższych obrotach,
tworząc czarne scenariusze.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Po prostu je
zamknij... nie ufasz mi ?- uśmiechnął się lekko i stanął za mną
przykładając mi swoje dłonie do twarzy by zasłonić mi oczy.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Zaczynam się
zastanawiać...</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Oh Charlie...
możesz się w końcu przestać gadać i zamknąć oczy ?</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Dobra... już..
mam zamknięte i co dalej ? - dobrze wiedziałam, że każde moje
następne słowo irytuje go jeszcze bardziej ale był taki słodki
kiedy się denerwował.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Poczuj to
miejsce... wsłuchaj się w nie- szepnął mi do ucha. A po moim
ciele przeszły przyjemne dreszcze i znowu ten cholerny wielki
uśmiech zagościł na mej twarzy...</div>
<ul>
</ul>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Nie odezwałam
się... zrobiłam co kazał, po chwili zdałam sobie sprawę, że
Harry ma rację. Nie muszę patrzeć mogę po prostu wsłuchać się
w śpiew ptaków, w ich piękną melodię którą tylko one rozumieją
a my możemy się tylko zastanawiać co ona oznacza. W grę koników
polnych, w bzyczenie innych owadów, nie do końca czasami
bezpiecznych dla nas, w wiatr który swobodnie rozwiewa nasze włosy
sprawiając, że już wcale nie jest tak gorąco, a jest wręcz
przyjemnie. Poczuć zapach traw, które wiatr rozwiewa we wszystkie
strony świata, zapach różnorodnych kwiatów o cudownych
kolorach... To wszystko jest takie... nieopisane...
nieodgadnione...niesamowite.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Czemu zawsze
kiedy właśnie zaczynamy czuć się wolni, kiedy pod naszymi
skrzydłami zbiera się wiatr i powoli unosi nas ku górze do samego
nieba pojawia się coś co trzyma nas na ziemi ? I zamiast wzbić się
wysoko zostajemy przykuci czy nawet powaleni przez ciężar z którym
musimy się zmagać ?... - to jedno z TYCH jego pytań na które
znowu nie mam odpowiedzi...</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Leżymy na trawie
obserwując niebo i rozmawiając na temat nieodgadnionego świata i
jego dziwnych zasad. A on znowu zaskoczył mnie pytaniem, na które
chyba nikt nie potrafi odpowiedzieć...</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
On spojrzał na
mnie wyczekująco, prosząc mnie bym wyjaśniła mu owe zasady które
panują na tym pieprzonym świecie.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Nie wiem Harry...
tak już jest... nie możemy mieć wszystkiego, jesteśmy tylko
ludźmi, nie mamy skrzydeł, bo gdybyśmy potrafili latać w końcu
chcielibyśmy coraz więcej i to by nas zgubiło... nie mamy super
mocy bo też w końcu byśmy się pozabijali... ludzie na ziemi nie
potrafią żyć razem a co dopiero gdybyśmy mieli takie udogodnienia
jak ptaki czy superbohaterowie z kreskówek... musimy żyć w
harmonii ze światem i jego cholernymi zasadami... tak już jest...
Gdyby nie problemy z którymi musimy się zmagać nie bylibyśmy tymi
ludźmi którymi jesteśmy teraz... każda kłoda pod nogami
kształtuje naszą osobowość... kształtuje nas... No powiedz
Harry... gdyby nie problemy które przeszedłeś w życiu czy byłbyś
teraz takim człowiekiem ? Czy na przykład gdyby Twoja mama nie
zmarła na raka płuc przestałbyś palić ? Nie, nadal uważałbyś,
że to nic złego... że jesteś odporny i nieśmiertelny... -
odpowiedziałam. Słowa same cisły mi się na usta... wiedziałam,
że Harry nie lubi rozmawiać o swojej mamie... ale to był doskonały
przykład.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Nie odezwał się.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Przepraszam.. nie
powinnam zaczynać – zrobiło mi się przykro. Czasami powinnam
ugryźć się w język.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Masz racje...
gdyby nie to wszystko co się stało w moim życiu.. pewnie byłbym
zupełnie inny. - w końcu spojrzał na mnie i uśmiechnął się
blado.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Myślę, że
Twoja mama jest z Ciebie dumna – powiedziałam wpatrując się w
czyste niebo.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Oby.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Gdy zaczęło robić
się już ciemno, postanowiliśmy wrócić do domu. Szliśmy zupełnie
inną drogą, śmiejąc się bez przerwy i opowiadając sobie
śmieszne historie z naszego życia. Cały czas się poznajemy. I to
jest piękne.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Patrz jaki ładny
dom- pokazałam palcem na budynek obok którego przechodziliśmy.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- I ktoś się w
nim całkiem dobrze bawi- zaśmiał się chłopak zauważając parę
dorosłych ludzi całujących się na oświetlonym tarasie.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Jako, że jesteśmy
tylko nastolatkami z głupimi pomysłami, podeszliśmy bliżej bo
zobaczyć więcej. Na palcach jak najciszej podeszliśmy do
ogrodzenia i śmiejąc się cichutko obserwowaliśmy owych ludzi.
Nagle Harry gwizdnął i głośno się zaśmiał. Para odwróciła
się napięcie a mi zrobiło się niedobrze.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-O mój Boże!-
zatkałam sobie usta ręką by nie krzyknąć.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Co się stało ?-
zapytał Harry zatroskanym głosem.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Odwróciłam się,
gdyż ten widok był ponad moje siły, mimowolnie zaczęłam płakać,
łzy ciekły po moich policzkach i zupełnie nad tym nie panowałam.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Harry był
zdezorientowany, zupełnie nie wiedział co się stało, ale mimo to
próbował mnie pocieszyć, objął mnie ramieniem i co chwilę
ocierał z łeb mokre policzki.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Nie wiem po jakim
czasie przestałam szlochać, zauważyłam tylko, że światło na
tarasie owego domu zgasło a po chwili samochód który stał na
podjeździe odjechał w stronę miasta.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Powiesz mi co się
stało ? - spróbował znowu.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- To … to był
mój tata- odpowiedziałam – Ten facet na tarasie... z tą
kobietą... to był mój tata- znowu zaczęłam płakać, tym razem
głośniej. Harry nie odpowiedział. Był tak zszokowany sytuacją,
że nie wiedział co powiedzieć.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Siedzieliśmy w
ciszy, ja szlochałam, on mnie pocieszał tak długo, że zrobiło
się całkiem ciemno, mój telefon wibrował w kieszeni a ja nie
zwracałam na niego żadnej uwagi. Cały czas miałam przed oczami
mojego ojca zabawiającego się z jakąś kobietą.... A więc to
tutaj jest to jego cholerne wydawnictwo...
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Może...
odprowadzę Cię do domu ? - zaproponował Harry gdy przyszedł czas
żebyśmy w końcu stąd poszli.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Tak... -
odpowiedziałam i wstałam z ziemi otrzepując spodnie.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Chłopak chwycił
mnie w pasie i powoli ruszyliśmy w stronę mojego domu.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Nie martw się,
wszystko się ułoży- szepnął tylko do mojego ucha.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Resztę drogi
pokonaliśmy nie odzywając się do siebie, słychać było tylko
czasami moje pociąganie nosem i cichy szloch. To było straszne.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Gdy doszliśmy do
domu, samochód mojego taty stał na podjeździe, nagle cały smutek
gdzieś wyparował a na jego miejsce wskoczyła złość... miałam
ochotę wykrzyczeć ojcu co widziałam i co o tym wszystkim myślę.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Jednak po chwili
postawiłam na zupełnie inny plan.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Stwierdziłam, że
będę dawać ojcu znaki iż wiem o jego małej tajemnicy i
obserwować jego zachowanie... w końcu sam pęknie i się przyzna...</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Tak to bardzo dobry
plan... muszę jeszcze wtajemniczyć w to Ryana... on mi pomoże.</div>
<br /><br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
I jestem, tak jak obiecałam rozdział dodany bardzo szybko ;)</div>
<div style="text-align: center;">
mam nadzieję, że się cieszycie ;)</div>
<div style="text-align: center;">
jeśli wam się podoba skomentujcie ;) każde wasze słowo motywuje mnie do dalszego pisania ;)</div>
<div style="text-align: center;">
Następny po przekroczeniu 2 tys. odwiedzin ;)</div>
charliehttp://www.blogger.com/profile/04965854225626749090noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-1582589364577466610.post-43241225631530618592012-07-09T16:21:00.001-07:002012-07-09T16:24:07.125-07:00-czwarty-<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Droga Libby</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Jest szósta rano a ja czuję wielką
potrzebę napisania do Ciebie. Słońce już dawno wzeszło a na niebie
widnieją śliczne różowo-niebieskie chmury. Patrząc na nie, myślę
o Tobie. Brakuje mi tutaj Ciebie... Naszych rozmów, żartów...
wszystkiego. Czuję się jakbym zgubiła gdzieś cząstkę siebie. To
dziwne i przytłaczające uczucie, które gnębi mnie straszliwie a
dzieje się tyle rzeczy przez które powinnam być szczęśliwa. </i>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Pewnie jesteś ciekawa... więc nie
przedłużając opowiem Ci wszystko.</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Wczoraj spotkałam się z Zaynem...
był miły.. naprawdę... i jako, że jestem tą cholerną
niepoprawną romantyczką czułam, że między nami coś iskrzy...
jednak to piekielne słońce chyba dało mi się we znaki gdyż
poznałam wczoraj jego dziewczynę Connie, sympatyczna nie przeczę
ale jednak trochę mnie to zasmuciło.. czułam przecież motyle w
brzuchu to coś podobno znaczy... aczkolwiek nie jestem pewna już co
do tych motyli ponieważ poznałam również jego przyjaciela
Harrego. Libby gdybyś go zobaczyła... jadowicie zielone oczy,
przesłodkie loki, uśmiech niczym z reklamy Colgate, i przepiękne
niespotykane u mężczyzn dłonie... a przecież wiesz, że to
pierwsza część ciała na jaką zwracam uwagę. Przy nim też to
poczułam. Czy to nie dziwne ? Motyle w brzuchu dwa dni pod rząd ? </i>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Paranoja. </i>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Zayn zaprowadził mnie wieczorem na
plażę gdzie odbywało się ognisko w gronie jego przyjaciół. Tam
właśnie go poznałam... nigdy nie zapomnę jak to ognisko odbijało
się w jego oczach. </i>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Nie działo się w sumie nic
szczególnego... niekończące się tematy do rozmów, parę piw i
miliony wypalonych papierosów. Gdy wszyscy już się rozchodzili ja
usiadłam sobie na brzegu pozwalając by woda zamoczyła mi stopy i
patrzyłam na morze wsłuchując się w jego melodie, nagle obok mnie
usiadł Harry, czułam na sobie jego spojrzenie ale ja nie odrywałam
wzroku od morza... nie musiałam go widzieć.. jego twarz wyryła się
w mej pamięci tak dokładnie że mogłam ją sobie wyobrazić na tle
białych grzbietów fal. Po chwili usłyszałam jak kładzie się na
piasku wypuszczając ze świstem powietrze, wtedy odważyłam się na
niego spojrzeć... uśmiechnął się promiennie i obserwował niebo,
ułożyłam się obok niego szukając punktu w który on się
wpatrywał, w pewnym momencie przelatywał nas nami samolot a on
zapytał : '' Zastanawiałaś się kiedyś co robią na co dzień
ludzie siedzący w samolotach lecących nad nami ?'' . </i>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Zaskoczył mnie, bo tak naprawdę
nigdy nawet nie pomyślałabym żeby się nad tym zastanowić. Nie
odpowiedziałam, więc on kontynuował '' Wyobrażam sobie
biznesmena, który całe życie się spieszy.. który przekłada
karierę ponad rodzinę, codziennie wysyła sms zmęczonej żonie z
informacją iż nie zdąży wrócić na czas, znów przeprasza swe
dzieci, za kolejną niespełnioną obietnicę zagrania z nimi w
baseball. Przesyła im co miesięczną wypłatę z nadzieją iż to
odkupi jego winy'' </i>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Nadal leżałam zszokowana tą
rozmową lecz postanowiłam w końcu się odezwać '' Nigdy nad tym
nie myślałam'' </i>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>W tym momencie pewnie wybuchasz
śmiechem... tak wiem.. to było głupie... liczył na jakąś
błyskotliwą myśl a ja zrobiłam z siebie idiotkę... cóż... nic
nowego, prawda ?</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Zaśmiał się tylko cicho i nic nie
powiedział... nie wiem ile tam leżeliśmy zupełnie się do siebie
nie odzywając... w każdym razie kiedy stwierdziłam, że pora
wrócić do domu słońce zaczynało już wschodzić, podniosłam się
otrzepując sukienkę z piasku a po chwili i on wstał. </i>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>I znowu staliśmy jakiś czas w
ciszy wpatrując się w siebie jakby chcąc zapamiętać każdą
sekundę spędzoną w swoim towarzystwie... [ chyba czytam za dużo
romansów (?!)] Wyciągnęłam do niego dłoń z zamiarem pożegnania
się, on uścisnął ją wypowiedział symboliczne '' Do Zobaczenia''
i odszedł.</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Od tej pory nie ma chwili bym nie
wyobrażała sobie innego scenariusza tej nocy... </i>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Nie ma chwili by moja wyobraźnia
nie dotykała jego zaróżowiałych policzków...</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Nie ma chwili bym nie chciała go...
ekhem... nie ważne. </i>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>To co zrobiłam było żałosne...
Tępa idiotka ze mnie i tyle.</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Mam nadzieję, że jakoś w
najbliższym czasie doczekam się listu od Ciebie... jestem ciekawa
co dzieję się w Londynie i co robisz gdy mnie nie ma.</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Tęsknie za Tobą bardzo.</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Twoja przyjaciółka</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Charlie xx</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Zapakowałam list w
ozdobną kopertę zaadresowałam i zaniosłam na dół do kuchni,
kładąc go na stole, by mama przy okazji zaniosła go na pocztę.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Tata siedział na
tarasie i czytał poranną gazetę, spoglądając na zegarek zdałam
sobie sprawę iż spędziłam nad listem do Libby bite dwie godziny.
Nawet nie zauważyłam upływającego czasu.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Dzień dobry-
przywitałam się z nim siadając obok.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Dzień dobry,
wcześnie wstałaś – odpowiedział.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Nie tato, ona
dopiero wróciła – z domu wyszedł Ryan z uśmiechem na twarzy.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Ojciec spojrzał na
mnie wymownie ale nic nie powiedział, cieszył się pewnie iż tak
szybko za klimatyzowałam się w nowym miejscu.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Co masz zamiar
dzisiaj robić ? - zapytał odstawiając gazetę i okulary na stół.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Chyba pójdę
poszukać pracy... nie mogę przecież ciągle siedzieć w domu –
uśmiechnęłam się.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Wypytywał mnie
jeszcze o coś w stylu czy mam coś na oku, albo czy mam jakieś
specjalne wymagania co do miejsca pracy. Opowiedziałam mu tylko o
tej ślicznej kawiarni w której byłam wczoraj z Zaynem i to właśnie
tam mam zamiar dzisiaj się udać.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Wracając do
swojego pokoju natknęłam się na Zayna, który właśnie
rozpoczynał dzień pracy w moim domu.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Cześć –
przywitał się- Słyszałem o Twoim nocnym podziwianiu morza-
uśmiechnął się znacząco.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Skrzywiłam się na
wspomnienie sytuacji w której wyszłam na totalną kretynkę.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Harry Cię
polubił... - dodał po chwili.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Przepraszam,
śpieszę się- przestraszyłam się owych słów i szybko uciekłam
do swojego pokoju zamykając za sobą drzwi.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Boże, Charlie...
dlaczego ty zawsze robisz z siebie szajbuskę ?
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Włączyłam płytę
Soul Asylum i przy dźwiękach '' runaway train'' wzięłam prysznic.
Uszykowałam się na wyjście i już po godzinie byłam gotowa na to
by starać się o pracę w Caffe Heaven.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Wychodząc
powiadomiłam tylko rodziców, że nie wiem o której wrócę i
wyszłam.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Stałam przed
drzwiami do kawiarni dobre pięć minut zastanawiając się czy aby
na pewno nadaję się do tej pracy.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Czy mam cierpliwość
do rozkapryszonych klientów, lub czy moja koordynacja ruchowa jest
prawidłowo rozwinięta by nie przewracać się co chwilę z kubkami
napojów lub talerzami pełnymi słodkości, albo czy jestem na tyle
silna psychicznie by nie pochłonąć zamówienia sama.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
W końcu gdy się
odważyłam weszłam do środka.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Wzrokiem odszukałam
jakiegoś pracownika...</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Dzień dobry... ja
w sprawię ogłoszenia które wisi na drzwiach, nadal kogoś
poszukujecie ?- próbowałam być pewna siebie ale jak zawsze w
takich sytuacjach trzęsły mi się ręce.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Owszem, zaprowadzę
Cię do kierownika, będziesz mogła z nim porozmawiać- dziewczyna
miło się do mnie uśmiechnęła i zaprowadziła mnie do dębowych
drzwi biura kierownika.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Na drzwiach
widniała złota tabliczka z nazwiskiem '' Jack Wilson ''</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Nie pewnie
zapukałam i czekałam na reakcje.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Proszę –
usłyszałam po chwili i lekko uchyliłam drzwi.Dzień dobry... ja w
sprawię pracy – przywitałam się.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Wejdź –
odpowiedział mężczyzna w podeszłym wieku w błękitnej koszuli.
Odłożył papiery które miał w ręcę i wygodniej rozłożył się
na czarnym, skórzanym fotelu, zakładając ręce na dość dużym
brzuchu.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Usiadłam na
krześle naprzeciwko niego i czekałam na jakiekolwiek słowo z jego
strony.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- A więc jesteś
zainteresowana pracą w mojej kawiarni ?- rozpoczął.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Tak, dopiero co
wprowadziłam się do Barcelony z Londynu i bardzo chciałabym tutaj
pracować- uśmiechnąłem się.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Mężczyzna wydawał
się być bardzo miły więc czułam się w jego obecności dość
swobodnie.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Ile masz lat ? -
zapytał</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-osiemnaście –
odpowiedziałam.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Zrobił ze mną
szybki wywiad typu '' dlaczego chcesz pracować akurat u nas ?'' albo
'' masz jakieś doświadczenie w pracy w kawiarni ?''
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Na wszystko
odpowiadałam bardzo pewnie więc pewnie dlatego jego ostatnie zdanie
brzmiało .</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Witamy w załodze
Caffe Heaven. Zaczynasz od jutra.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Moja radość była
przeogromna, miałam wręcz ochotę wyściskać mężczyznę ale w
porę się opamiętałam.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Podziękowałam
serdecznie i już miałam wychodzić gdy on mnie zatrzymał.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Jutro... godzina
dziewiąta, Quinn da ci strój roboczy i pokaże Ci wszystko –
uśmiechnął się po czym wrócił do swojego poprzedniego zajęcia.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- I jak ? -zapytała
mnie dziewczyna która zaprowadziła mnie do kierownika </div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Dostałam tą
pracę – prawie wykrzyknęłam.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- To super-
odpowiedziała – Quinn – podała mi rękę przedstawiając się.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Charlie... szef
powiedział, że to Ty mi jutro wszystko tu pokażesz i wyjaśnisz</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Nie ma sprawy, to
do jutra... ja muszę wracać do pracy- uśmiechnęła się po czym
wróciła do swoich zajęć a ja udałam się do domu, by podzielić
się ze wszystkimi tą radosną nowiną.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Jednak gdy dotarłam
do domu nikogo prócz Francesci w nim nie zastałam. Dowiedziałam
się, że tata pojechał do wydawnictwa, mama na zakupy a Ryan...
hm... nikt nigdy nie wie gdzie on się podziewa.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Postanowiłam więc
przebrać w strój kąpielowy nałożyć na siebie zwiewną plażową
sukienkę i ruszyć na plażę by opalić swe blade ciało.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Spakowałam do
torby książkę, Ipoda, ręcznik, krem i butelkę smakowej wody
mineralnej i ruszyłam w stronę plaży.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Mój humor był
cudowny, więc szłam podśpiewując pod nosem ulubione piosenki...</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Gdy w końcu
znalazłam odpowiednie miejsce by rozłożyć swój ręcznik,
ułożyłam się wygodnie rozpoczynając rozsmarowywanie kremu na
skórze.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- A może
posmarować pani plecki ? - usłyszałam zza siebie.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Cześć Louis- od
razu rozpoznałam głos chłopaka poznanego wczoraj na ognisku.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Skąd wiedziałaś,
ze to ja ? - usiadł obok mnie z miną zbitego psa.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
- Ciebie nie da się
pomylić z nikim innym – uśmiechnęłam się do niego.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Jeśli to był
komplement to bardzo dziękuję – zaśmiał się.
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Porozmawialiśmy
chwilę o bzdurach po czym on niestety musiał już wracać do pracy
w Beach Bar.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Ja więc otworzyłam
książkę na stronie na której ostatnio skończyłam i nie zdążyłam
przeczytać nawet jednego zdania gdy koło mnie znów ktoś usiadł...</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Nie ma tutaj nawet
chwili spokoju...</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Ale gdy zobaczyłam
kto to był od razu zmieniłam zdanie i uśmiechnęłam się szeroko.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Cześć Charlie …
- przywitał się lokacz przez którego moja wyobraźnia wariuje...</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Cześć Harry...</div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
PRZEPRASZAM, że tak długo nic nie dodawałam... </div>
<div style="text-align: center;">
ale miałam kompletny zastój... codziennie siedziałam nad zeszytem próbując skleić jakiekolwiek zdanie ale nic z tego nie wychodziło... miałam zupełną pustkę w głowie....</div>
<div style="text-align: center;">
Dzisiaj jednak to się zmieniło... jadąc w samochodzie doznałam olśnienia i już tam układałam zdanie tworząc w głowie odcinek który w końcu mi się spodoba. </div>
<div style="text-align: center;">
Ten chyba będzie moim ulubionym... końcówka trochę mi nie wyszła... gdyż jest nudna i przewidująca... ale jest juz dosyć późno więc wybaczcie mi.</div>
<div style="text-align: center;">
Następny postaram się napisać wcześniej ;P</div>
<div style="text-align: center;">
Miłych wakacji ;)</div>charliehttp://www.blogger.com/profile/04965854225626749090noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-1582589364577466610.post-18219849905957534932012-05-19T10:45:00.004-07:002012-05-19T10:45:42.888-07:00-trzeci-<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Szliśmy uliczkami Barcelony, nie
odzywając się do siebie, co chwilę było tylko słychać
pstryknięcie mojego aparatu gdy znowu znalazłam coś wartego
uwiecznienia. Kilka razy udało mi się nawet sfotografować Zayna
kiedy jego nieobecne oczy patrzyły gdzieś w dal. Było mi trochę
głupio... wiele razy otwierałam buzię by powiedzieć cokolwiek,
ale po chwili to cokolwiek wydało mi się tak proste i prymitywne,
że w końcu rezygnowałam z tego pomysłu i się nie odzywałam.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
W pewnym momencie poczułam jak
przyjemny chłodny, mordki wiatr rozwiewa moja włosy, dopiero wtedy
zdałam sobie sprawę, że jesteśmy na promenadzie na której widok
rozprzestrzeniał się na morze i zachodzące słońce.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Pomyślałem, że może odpoczniemy,
siadając na plaży- odezwał się w końcu Zayn opierając się o
barierkę i znowu patrząc gdzieś w dal.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Tak.. to dobry pomysł- wpatrywałam
się w jego idealną twarz, nie mogąc się skupić na niczym innym.
Ruszył schodami czekając na mnie na samym dole, gdy zeszłam
delikatnie musnął moje plecy palcami prowadząc mnie na brzeg.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Mam coś dla Ciebie – powiedział
gdy doszliśmy już tak blisko, że woda prawie moczyła mi buty.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Spojrzałam na niego zaskoczona,
mimowolnie tworząc z ust dzióbek i powoli przymykając oczy.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Czy to nie idealna sceneria na
pocałunek.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Charlie!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Kretynko!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Opanuj się!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Przybrałam normalną pozę udając
niezainteresowaną i czekałam aż w końcu pokaże co dla mnie ma.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Zaczął grzebać w swoim plecaku, i
gdy już miał wyciągać z niego daną rzecz jakiś
niezidentyfikowany obiekt uderzył go w tył głowy.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Ał- syknął z bólu chwytając
obolałe miejsce.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Czyżbym przerwał jakąś romantyczną
akcje ?- zaśmiał się chłopak o blond włosach i prawie tak
błękitnych oczach jak morze.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Niall !- krzyknął Zayn- Wiedziałem,
że to ktoś z was- odwrócił się do niego i uderzył go z otwartej
dłoni w czubek głowy.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Stałam tak nie do końca wiedząc co
się dzieje...patrząc raz na Zayna raz na blondyna.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>-Spodobałby się Libby –
</i>pomyślałam przypominając sobie moja przyjaciółkę, która
rozpłynęłaby się na widok owego chłopaka.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-A może byś mnie
przedstawił – chłopak spojrzał na mnie wyciągając dłoń.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Przepraszam, Charlie to Niall... Niall
to Charlie... - uścisnęliśmy sobie ręce po czym Niall spojrzał
na Zayna znacząco i puścił mu oczko.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Myślał, że tego nie zauważę ?</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Na nas już czas- Zayn zwrócił się
do mnie i chwytając za rękę poprowadził wzdłuż brzegu.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Narazie – krzyknął za nami
blondyn. Odwróciłam się i pomachałam mu na pożegnanie.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Spojrzałam na nasze splecione palce i
odchrząknęłam znacząco zwalniając krok.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Oj przepraszam- zrozumiał o co mi
chodzi i szybko mnie puścił.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Uśmiechnęłam się by nie czuł się
skrępowany i zaproponowałam kawę w pobliskiej kawiarni której
szyld zauważyłam przed chwilą.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Zgodził się.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Caffee Heaven było naprawdę bardzo
przytulną kawiarnią. Jasny skandynawski wystrój sprawiał, że
czuło się tu trochę więcej chłodu niż na zewnątrz,
zdecydowanie kawiarnia w moim stylu. Czułam, że będę tu częstym
gościem. A gdy jeszcze na drzwiach zobaczyłam karteczkę z
informacją iż poszukują pracowników, postanowiłam przyjść tu
jutro i zapytać o pracę.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Bardzo podoba mi się perspektywa pracy
w tak cudownym miejscu.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Zajęliśmy miejsce przy ścianie i
zamówiliśmy sobie carmel machiatto i szarlotkę z lodami i bitą
śmietaną.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Gdy zobaczyłam jakie dali nam porcję
zaniemówiłam.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Chyba będziesz musiał turlać mnie
do domu – zaśmiałam się chwytając w dłoń łyżeczkę.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Damy radę- odwzajemnił uśmiech i
również zabrał się za pałaszowanie ciasta.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Znowu długi czas się nie odzywaliśmy,
nagle podszedł do nas jakiś starszy pan i wręczył mi jakąś
ozdobną karteczkę z wierszem, zdziwiłam się, chciałam chwycić
za portmonetkę i zapłacić mu ale on uśmiechnął się powiedział
coś pewnie po hiszpańsku i odszedł.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Spojrzałam na kartkę po czym na
Zayna...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Espero que ese chico vale la pena …
to oznacza Mam nadzieję że ten chłopak jest tego wart-
odpowiedział na moje niezadane pytanie po czym uśmiechnął się-
Pokaż- wyrwał mi kartkę, a ja nawet nie zdążyłam
zaprotestować...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Lubię, kiedy kobieta
omdlewa w objęciu,</i></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<i>kiedy w lubieżnym
zwisa przez ramię w przegięciu,</i></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<i>gdy jej oczy zachodzą
mgłą, twarz cała blednie</i></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<i>i wargi się wilgotne
rozchylą bezwiednie.</i></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Lubię, kiedy ją
rozkosz i żądza oniemi,</i></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<i>gdy wpija się w
ramiona palcami drżącemi,</i></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<i>gdy krótkim, urywanym
oddycha oddechem</i></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<i>i oddaje się cała z
mdlejącym uśmiechem.</i></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<i>I lubię ten wstyd, co
się kobiecie zabrania</i></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<i>przyznać, że czuje
rozkosz, że moc pożądania</i></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<i>zwalcza ją, a sycenie
żądzy oszalenia,</i></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<i>gdy szuka ust, a lęka
się słów i spojrzenia.</i></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Lubię to -- i tę
chwilę lubię, gdy koło mnie</i></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<i>wyczerpana, zmęczona
leży nieprzytomnie,</i></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<i>a myśl moja już od
niej wybiega skrzydlata</i></div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<i>w nieskonczone
przestrzenie nieziemskiego świata.</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Piękne- skomentowałam kiedy skończył
czytać tekst.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Jego policzki zapłonęły czerwienią
a on widocznie się zawstydził, wzięłam od niego kartkę i
schowałam do torebki, powieszę ja sobie nad łóżkiem, jak
wszystkie ważne dla mnie pamiątki.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Znowu siedzieliśmy w ciszy...
zaczynało mnie to irytować...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Podobno miałeś coś dla mnie-
odezwałam się.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-A tak...- wygrzebał z plecaka
książkę- To przewodnik po Barcelonie- podał mi.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-A to co ? - wskazałam na ciąg cyfr
widniejący na okładce.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-A to mój numer w razie gdybyś się
zgubiła podczas zwiedzania- spojrzał mi głęboko w oczy i wypił
ostatni łyk kawy.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Nagle gdy rozmowa już nam się całkiem
rozwinęła zadzwonił jego telefon.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Co chcesz ? - odebrał.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
….....</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Nie słyszałam co mówiła osoba po
drugiej stronie.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- A gdzie jesteście ?</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
…......</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Będę za piętnaście minut-
odpowiedział po czym rozłączył się.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Momentalnie posmutniałam słysząc, że
będę musiała się z nim pożegnać.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Chodź zbieramy się- powiedział
wstając z krzesła.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Wiesz.. skoro musisz iść... to
idź... ja tu zostanę- odpowiedziałam.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Ale Ty masz iść ze mną- puścił
mi oczko i wyciągnął do mnie rękę.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Zawahałam się chwilę i uprzednio
wkładając przewodnik do torebki, chwyciłam jego dłoń.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
On zapłacił za wszystko i wyszliśmy
z budynku.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- A powiesz mi gdzie mnie ciągniesz ?
- zapytałam próbując dorównać mu kroku.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Jest impreza na plaży, chciałem
żebyś poznała moich przyjaciół – odpowiedział.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Gdy zauważyłam już jasne światło
ogniska szybko puściłam rękę Zayna, on spojrzał na mnie
zdziwiony a zarazem smutny ale nic nie powiedział.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Cześć stary – podszedł do niego
chłopak z lokowanymi włosami i jadowicie zielonymi oczami w których
odbijało się światło płomieni.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Harry- podał mi dłoń, a ja nie
wiedziałam co mam ze sobą zrobić... Drugi raz podczas tak
krótkiego pobytu w Barcelonie poczułam ukłucie w sercu... i te
jakże znane wszystkim motylki w brzuchu...</div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
Ryan miał racje...</div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Barcelona zawróciła
mi w głowie...</b></div>charliehttp://www.blogger.com/profile/04965854225626749090noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-1582589364577466610.post-4573499816761886222012-05-10T07:01:00.001-07:002012-05-10T07:01:23.658-07:00-drugi-<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Może oprowadziłbyś Charlie po
okolicy ? - Francesca zwróciła się do syna.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Jasne, jeśli ona tylko chce- chłopak
uśmiechnął się do mnie promiennie a ja modliłaś się by
policzki nie zapłonęły mi soczystą czerwienią.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Jestem zmęczona- odpowiedziałam z
uśmiechem sztucznym jak cyrkonia.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- To może jutro ? Pod wieczór, nie
będzie już tak gorąco- nie dawał za wygraną.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Dobrze, to do zobaczenia jutro-
pożegnałam się ze wszystkimi i wróciłam do swojego pokoju.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- O siódmej- krzyknął jeszcze za mną
a w odpowiedzi usłyszał tylko trzaśnięcie drzwiami.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Powróciłam na miejsce przy oknie i
przyglądałam się zachodowi słońca, w Londynie rzadko mogłam
obserwować to zjawisko, więc było to dla mnie nie lada przeżycie. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Zdjęłam swoje martensy, skarpetki w
kropki i otworzyłam okno wystawiając za nie nogi. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Rozkoszowałam się ciepłymi
promieniami słonecznymi które ogrzewały mnie i wyobrażałam sobie
swoje dalsze życie w tym miejscu...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Jestem bardzo ciekawa co się tutaj
wydarzy.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Przyglądając się każdej osobie na
plaży zauważyłam, że ktoś mi macha, przyłożyłam rękę do
czoła zasłaniając sobie słońce które raziło mnie w oczy i
próbowałam dojrzeć kto to jest.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- To Zayn- odpowiedziałam sama sobie i
uniosłam dłoń by mu odmachać, w tym momencie poczułam się
obserwowana i zeszłam z parapetu zamykając okno.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Powoli robiło się już ciemno a mnie
dotykało zmęczenie więc postanowiłam wziąć szybki prysznic i
położyć się spać.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Wychodząc z łazienki na moim łóżku
siedział Ryan, trochę się przestraszyłam, ale wtedy przypomniałam
sobie, że gdy mieszkaliśmy w Londynie często tak robił.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Papierosa ?- zapytał trzęsąc paczką
miętowych fajek.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-A rodzice ?- oni nie wiedzieli, że
któreś z nas pali i pewnie byłaby niezła wolna gdyby się
dowiedzieli.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Już dawno śpią, mam nawet
odświeżacz!- powiedział to śpiewająco machając mi puszką
odświeżacza przed nosem.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Dobra- wyrwałam mu papierosy i
szeroko otworzyłam okno.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Usiedliśmy obok siebie na parapecie i
odpaliliśmy fajki.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
W Londynie bardzo często robiliśmy
sobie takie nocne pogawędki... byliśmy bardzo zgranym rodzeństwem..
owszem zdarzały nam się kłótnie, bójki i wyzwiska ale
skoczylibyśmy za sobą w ogień.. zrobiłabym dla niego wszystko,
naprawdę wszystko.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- I jak Ci się tu podoba ?- zapytał
zaciągając się dymem.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Jest nieźle- odpowiedziałam bez
przekonania.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Nieźle ? Charlie... przecież
Barcelona jest niesamowita- spojrzał na mnie z takim wyrzutem jakbym
co najmniej zabiła mu kota.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Widziałam Barcelonę przez okno
taksówki, nie wiele mogę jeszcze o niej powiedzieć.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Ale jutro pan bardzo przystojny Zayn
Malik oprowadzi Cię po niej- szturchnął mnie znacząco łokciem
zabawnie poruszając brwiami.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Jeśli dla Ciebie on jest taki
przystojny to czemu sam się z nim nie umówisz ?</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Bo niestety woli Ciebie- udawał
smutnego i schował twarz w dłoniach udając, że płacze.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Jesteś czubkiem- śmiałam się z
niego, po chwili on uspokoił się i biorąc ostatniego macha
wyrzucił niedopałek daleko przed siebie, ja zrobiłam to samo i
zeszliśmy z parapetu.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Dobranoc siostra- Ryan przytulił mnie
na dobranoc i wyszedł z mojego pokoju.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Ostatni raz spojrzałam w rozgwieżdżone
niebo i położyłam się do łóżka.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Rano obudziły mnie krzyki dochodzące
z plaży, właśnie odnalazłam jeden minus mieszkania tak blisko
morza. Rozciągnęłam się na wszystkie strony i wkładając stopy w
puchate kapcie zeszłam na dół przywitać się z rodzinką.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Trafiłam akurat na bardzo luksusowe
śniadanie na tarasie, na stole w miskach stały różnorakie
egzotyczne owoce... żadnych kanapek, płatków lub czegokolwiek do
czego byłam przyzwyczajona.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Stanęłam przy drzwiach tarasowych
opierając się o framugę i przywitałam się głośnym ''dzień
dobry'' z rodzinką.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Dzień Dobry Charlie.. siadaj z nami –
mama uśmiechnęła się promiennie odsuwając mi krzesło obok
siebie.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Raz jeszcze rozciągnęłam się i w
tym samym momencie zobaczyłam Zayna umorusanego czarną ziemią z
ogródka, który kiwał mi radośnie.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Spojrzałam po swojej kusej pidżamie i
lekko się zawstydziłam... na pewno nie wyglądałam zbyt
pociągająco w za dużej koszulce brata i koronkowych majtkach więc
szybko usiadłam na krześle i zastanawiałam się co by tu zjeść.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
W końcu nalałam sobie soku
pomarańczowego obrałam banana, pokroiłam go sobie na kawałki i
zamoczyłam w jogurcie naturalnym. Całkiem niezłe śniadanie,
zdrowe, niskokaloryczne i bardzo smaczne.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Gdy już wszyscy byli najedzeni
wstaliśmy od stołu i już zaczęliśmy po sobie sprzątać ale obok
pojawiła się Francesca.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Ja posprzątam- wyrywała nam naczynia
z rąk i wyganiała od stołu.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Nie byliśmy przyzwyczajeni do takich
akcji ale tata za to jej płacił więc nie protestowaliśmy.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Od razu udałam się do swojego pokoju.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Zdałam sobie sprawę, że jestem
jeszcze nie rozpakowana i rozwalone walizki leżą na środku mojego
pokoju. Wzięłam się więc za rozpakowywanie. Włączyłam na maksa
nowy nabytek w postaci płyty młodej brytyjskiej wokalistki Birdy,
najpierw poszłam wziąć zimny prysznic bo przez tą krótką chwilę
na dworze już zdążyłam się spocić, ubrałam się w białą
bokserkę i jasne dżinsowe szorty z ćwiekami włosy niedbale
związałam gumką, po czym otworzyłam okno by odświeżyć pokój
po nocy i wzięłam się za rozpakowywanie.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>People help the people</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Nothing will drag you down</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Oh and if I had a brain, Oh and if
I had a brain</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>I'd be cold as a stone and rich as
the fool</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>That turned all those good hearts
away</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
Śpiewałam sobie
pod nosem układając ubrania w szafie i nie zwracając uwagi na nic,
więc skąd mogłam wiedzieć o tym że ktoś stoi w moich drzwiach i
mi się przygląda ?</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Brawo!- krzyknął
obdarowując mnie głośnymi brawami, przestraszyłam się
straszliwie lądując tyłkiem na podłodze.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Boże, Zayn !-
krzyknęłam przerażona gdy spojrzałam na ową osobę która stała
przy drzwiach- Nie mogłeś zapukać ?- spytałam wstając z podłogi
i masując obolałe pośladki.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
-Pukałem ! Ale
widocznie śpiewałaś zbyt głośno – zachichotał pod nosem
wprawiając mnie w zakłopotanie, dopiero teraz zdałam sobie sprawę,
że on przecież słyszał mój pseudo śpiew.</div>
<div style="font-style: normal; margin-bottom: 0cm;">
<i>-</i>Długo tu
stałeś ? - bawiłam się kosmykiem włosów starając się nie
patrzeć mu w oczy.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-style: normal;">-Wystarczająco
– uśmiechnął się niebiańsko ukazując przy tym rząd
śnieżnobiałych zębów.</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- O matko...- spuściłam głowę na
podłogę, nagle nie interesowało mnie nic innego tylko moje bose
stopy.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Znowu usłyszałam jego śmiech.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Szykuj się, za pół godziny
wychodzimy – powiedział po czym zamknął za sobą drzwi.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Opadłam bezwładnie na łóżko
chowając twarz w dłoniach i śmiejąc się z samej siebie, nigdy w
życiu nie zrobiłam z siebie jeszcze takiej idiotki.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Głupia- skarciłam siebie w myślach
i zaczęłam się zastanawiać jak to możliwe, że nie zauważyłam
upływu czasu.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Poszłam do łazienki naprawić makijaż
i zmienić ciuchy na coś bardziej miastowego, czyli zwiewna
kwiecistą sukienkę przewiązaną cienkim brązowym paskiem, do tego
dołożyłam słomiany kapelusz i czarne lenonki, założyłam swoje
ukochane żółte conversy i byłam gotowa do wyjścia... w małą
torebkę włożyłam telefon i papierosy i zeszłam na dół.
</div>
- Kogo tu diabli niosą – odezwał się tata pijący sok w
kuchni i zawzięcie rozmawiając o czymś z mamą.<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Odpowiedziałam mu krzywym uśmiechem i
rozejrzałam się po domu w poszukiwaniu, nawet sama nie wiem czego.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-To co idziemy ? - odezwał się głos
za mną, teraz poznałam, to na pewno był Zayn.. przecież z nikim
innym się nie umawiałam...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Głupia</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Głupia</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Głupia</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Chyba.. chyba tak – odpowiedziałam
po czym ruszyłam za nim do drzwi.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Barcelono.... nadchodzę</b><b><br /></b></div>
<br />charliehttp://www.blogger.com/profile/04965854225626749090noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-1582589364577466610.post-48576602062087081592012-05-06T10:40:00.000-07:002012-05-06T10:40:03.876-07:00-pierwszy-Wychodząc z samolotu od razu uderzyła mnie fala gorąca , musiałam się chwycić poręczy bo o mało co nie zostałam przez nią wytrącona z równowagi. Pomału, uważając na każdy krok schodziłam ze schodów pocąc się przy tym nie miłosiernie.<br />
Przysięgam, że czułam na sobie jakieś milion stopni Celsjusza.<br />
Nie jestem przyzwyczajona do takich temperatur w Londynie o tej porze roku było zaledwie piętnaście stopni, jak nie mniej.<br />
Byłam w Barcelonie od trzech minut a już rozbolała mnie głowa, jedyną uciechę doznałam wtedy gdy na lotnisku zauważyłam Ryana, nogi same mimo zmęczenia pognały w jego stronę, rzuciłam mu się w ramiona a cała kilku tygodniowa tęsknota do niego gdzieś uleciała.<br />
Następnie przywitał się z rodzicami a ja poszłam poszukać swoich bagaży.<br />
Gdy udało mi się je znaleźć chwyciłam za rączkę i ciągnęłam je za sobą aż do taksówki która miała nas zawieść do naszego nowego domu. Rodzice nie opowiadali mi o nim dużo, więc nie spodziewałam się niczego zaskakującego.<br />
<br />
Wszystko dziwnym zbiegiem okoliczności zapowiadało apokalipsę, w którą nadal wierzę i będę wierzyć.<br />
<br />
Wszędzie byłoby mi lepiej, tylko nie tu i nie tak jak teraz.<br />
<br />
Przyglądałam się każdej uliczce przez którą przejeżdżaliśmy i z każdą sekundą byłam coraz bardziej zachwycona, wiem, że to zaprzecza poprzednim zdaniom, ale nim na to nie poradzę... taka już ze mnie zmienna bestia.<br />
<br />
Różniłam się od ludzi którzy znajdowali się na tych uliczkach, spojrzałam po sobie i tylko utwierdziłam się w fakcie iż tu nie pasuje, krótkie czarne szorty, czereśniowe martensy i szara bokserka w niczym nie przypominały zwiewnych białych sukienek i lekkich sandałków które nosiły tutejsze dziewczyny, poprawiłam okulary spoczywające na nosie chrząkając znacząco i wyciągnęłam z futerału moją lustrzankę, jedyny, prócz Ipoda cud techniki które tata pozwalał mi mieć.<br />
<br />
Miałam wiele zainteresować które zmieniały się jak na pstryknięcie palcem, jednego dnia zatapiałam się w fotografii, drugiego chciałam zostać piosenkarką, trzeciego malarką a kolejnego światowej sławy pisarką.<br />
Nie uważam, że to złe, przynajmniej zawsze znajduje sobie zajęcie i nie dotyka mnie nuda.<br />
<br />
Po może dwudziestu minutach drogi stanęliśmy przed wielkim domem żółtego kolory z ciemnych dachem i wejściem oplecionym bluszczem.<br />
Rzuciłam pytające spojrzenie na każdego członka mojej rodziny a oni tylko lekko skinęli głowami.<br />
-Nie wierzę- wyszeptałam wysiadając z samochodu, zdjęłam okulary by lepiej przyjrzeć się budynkowi.<br />
Był niesamowity, wielki... wręcz ogromny i zupełnie nie podobny do naszego domu w Londynie.<br />
-Podoba Ci się ?- tato objął mnie ramieniem i razem ze mną z dumą przyglądał się nowemu miejscu, który od dzisiaj mieliśmy nazywać domem. Ten widok przekroczył wszelkie granice, spodziewałam się małego budynku gdzieś na obrzeżach miasta, a tu zupełna odwrotność.<br />
Wyjęliśmy z bagażnika nasze walizki i ruszyliśmy z stronę drzwi, ze zdenerwowania nawet zapomniałam oddychać, tato przekręcił klucz a drzwi z cichym skrzypnięciem otwarły się ukazując nam wielki salon.<br />
Ryan wszystkim się zajął- pokoje były umeblowane, posprzątane a z otwartych drzwi tarasowych słyszałam szum morza śródziemnego i zapach morskiej bryzy.<br />
-Mieszkamy przy plaży ?- spojrzałam na nich jeszcze bardziej zszokowana niż dwie minuty temu a oni znów tylko pokiwali głowami z uśmiechem.<br />
Już miałam biec na taras gdy moją uwagę przykuło coś dziwnego.<br />
- Boże... czy to ... telewizor ?- stałam w miejscu wpatrując się w ten wynalazek.<br />
-Owszem, Ryan namówił tatę na jeden krok do przodu- mama wtuliła się w ojca i ucałowała go w policzek.<br />
Na prawdę nie wierzyłam własnym oczom.<br />
Miałam wrażenie jakby to był tylko sen z którego zaraz miałam się obudzić, zaczęłam szczypać się po ramieniu ale to tylko utwierdziło mnie w tym iż to wszystko jest prawdziwe.<br />
- To jest nic... Idź na górę i zobacz Twój pokój- szepnął mi na ucho Ryan kiedy przyglądałam się plaży oparta o framugę drzwi tarasowych.<br />
Spojrzałam na niego znacząco dając znać, że chyba już nie mam siły na kolejne niespodzianki, ale on pociągnął mnie za rękę po schodach przystając dopiero przy białych drewnianych drzwiach.<br />
- Wejdź- pociągnął za klamkę i wepchnął mnie do środka.<br />
Zasłoniłam usta ręką by zatrzymać w nich pisk, ale nie udało się i tak krzyknęłam na całe gardło z radości.<br />
<br />
Przede mną na połowie ściany było okno z wielkim parapetem na którym zmieściło by się pewnie z dziesięć osób, widziałam z niego chyba całą plażę wzdłuż Barcelony, w prawym rogu obok okna stało łóżko z czarnymi poręczami i kwiecistą pościelą w stylu vintage, rozglądając się dalej napotkałam wzrokiem na białą kanapę, szafki na ubrania, półki na książki, stojak na płyty i drewniane biurko w lewym górnym rogu, wszystko było takie piękne, aż nie mogłam uwierzyć, że Ryan zna mnie tak dobrze by doskonale zgadnąć mój wymarzony wystrój pokoju.<br />
Gdy odwróciłam się do tyłu gdzie jeszcze przed chwilą stał mój brat z zamiarem wyściskania go, jego już tam nie było, wzruszyłam ramionami i usiadałam na marmurowym parapecie przyglądając się każdej napotkanej osobie.<br />
W ciągu pół godziny zmieniłam zdanie o Barcelonie o trzysta sześćdziesiąt stopni i już miałam szukać mojej ozdobnej papeterii by wszystko na bieżąco opowiedzieć Libby, gdy usłyszałam głos mamy, która wołała mnie z dołu.<br />
Nie chętnie zwlokłam się z miejsca i poczłapałam w stronę z której słyszałam rodzicielkę.<br />
-Charlie... poznaj panią Francesce Malik, będzie naszą gosposią- mama uśmiechała się od ucha do ucha, pewnie wiadomość o tym iż nie będzie musiała sprzątać w tak wielkim domu tak ją ucieszyła.<br />
-Witam- przywitałam się podając jej rękę.<br />
- A to mój syn Zayn.. wydaję mi się, że jesteśmy w podobnym wieku- uśmiechnęła się kobieta a ja dopiero wtedy zauważyłam, że obok niej stoi wysoki chłopak o ciemnej karnacji i z bezkresnymi brązowymi oczami.<br />
Porządnie mu się przyjrzałam, analizując każdą część jego ciała, po czym przeczesałam włosy palcami i przedstawiłam się czując przyjemny dreszcz w kręgosłupie kiedy dotknął mojej dłoni...<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>'' Zakochasz się w Barcelonie...''</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>czy aby na pewno w Barcelonie ... ?</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>***</b></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Pierwszy za mną...</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>jak się podoba ?</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>ostrzegam, że jest to opowiadanie całkowicie wymyślone przeze mnie i niektóre fakty z życia 1D mogą się nie zgadzać ;)</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>DODAWAJCIE DO OBSERWOWANYCH ;)</i></div>charliehttp://www.blogger.com/profile/04965854225626749090noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-1582589364577466610.post-54647883384076889722012-05-05T09:20:00.001-07:002012-05-05T09:20:25.812-07:00.prolog.<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Uliczkę znam w Barcelonie</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Pachnącą kwiatem jabłoni</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Bardzo lubię chodzić po niej</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<i>Gdy już mnie znuży śródmieścia
gwar</i></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Mama podśpiewuje tą piosenkę od
miesiąca, gdy tylko dowiedziała się o przeprowadzce do Barcelony.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Ryan- mój brat dostał się do ESDA
Llotja właśnie w Barcelonie co przyczyniło się do wyjazdu.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Nikt mnie nie pytał o zdanie w tej
kwestii stwierdzili, że nic nie stoi na przeszkodzie, przecież
skończyłam już szkołę, ale muszę opuścić Londyn- miasto które
kocham, moich przyjaciół a w szczególności Libby moją najlepszą
przyjaciółkę.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Cóż nie pozostało mi nic innego jak
pogodzić się c tym. Ciepła Barcelona będzie miłą odmianą.
Muszę to sobie powtarzać...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Miła odmiana</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Miła odmiana</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Miła odmiana</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Uff już lepiej.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Pakuje ostatnie rzeczy przesłuchując
ulubione płyty i słuchając Libby która siedzi po turecku na moim
łóżku.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Boże jak ja Ci zazdroszczę-
powiedziała chyba piąty raz w ciągu godziny.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Możesz przestać ?- uniosłam na nią
wzrok pełen zażenowania.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Na Twoim miejscu skakałabym pod niebo</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Ale nie jesteś na moim miejscu więc
uspokój się.... proszę!- naprawdę miałam już dość tego jej
ciągłego gadania jak to powinnam się cieszyć z wyjazdu. Owszem
cieszę się ale ciężko mi zostawić to wszystko.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Przez niecałe dziesięć minut była
cisza a ja dokładnie wsłuchiwałam się w słowa ulubionej piosenki
Led Zeppelin – Stairway to heaven.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Zawsze chciałam pojechać do
Barcelony – Libby nie wytrzymałaby bez ciągłego otwierania
jadaczki.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Spakuje Cię do walizki co ?-
zapytałam uśmiechając się.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Bardzo chętnie- odpowiedziała a ja
wskoczyłam na łóżko obok niej i ułożyłam głowę na jej
kolanach. Byłyśmy bardzo bliskimi przyjaciółkami, mogłam na nią
liczyć w każdym momencie mojego życia, w każdym miejscu o każdej
porze- a już od jutra miało jej zabraknąć.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Co ja bez niej zrobię ?</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Mój tata zabraniał jakiegokolwiek
nowoczesnego sprzętu w naszym domu, więc nie mieliśmy telewizora,
komputera, telefonu i innych tego typu rzeczy, był pisarzem i sam
używał tylko starodawnej maszyny do pisania, tak jakby wypierał
rozwój cywilizacji chcąc zatrzymać czas. Oznaczało to, że jedyny
kontakt jaki będę miała z przyjaciółką to listy- które bądź
co bądź uwielbiałam pisać.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
- Będę za Tobą tęsknić – wyznała
a ja zauważyłam pojedynczą perlista łzę spływającą po jej
policzku.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Ja również- odpowiedziałam
uśmiechając się lekko by dodać jej otuchy.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Leżałyśmy tak bez słowa wpatrując
się w siebie jakbyśmy chciały zapamiętać dokładnie każdą rysę
naszych twarzy, każdy pieg, każde znamię, kolor oczu, gęstość
brwi, kształt nosa czy ust.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Charlie chyba pora już spać- mama
wychyliła głowę zza drzwi spoglądając na mnie z troską.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-To... To ja już pójdę- uniosłam
głowę z kolan przyjaciółki i patrzyłam jak rusza w stronę
drzwi. Spojrzała na mnie ostatni raz i wyszła.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
-Libby!- krzyknęłam biegnąc za nią.
Odwróciła się a ja mocno wtuliłam się w nią nie chcąc puścić.
Wręcz dusiłam ją w swoich ramionach ale nie przeszkadzało jej to,
była tak samo spragniona tego uścisku jak ja.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Gdy w końcu wyszła z mojego domu, ja
wróciłam do pokoju z kubkiem miętowej herbaty którą codziennie
piję przed snem i usiadłam przy biurku. Wyciągnęłam z szuflady
list od Ryana który od paru tygodni jest już w Barcelonie, chyba
piąty raz przeczytałam go od początku analizując i wyobrażając
sobie te wszystkie miejsca które opisuje, lecz tym razem przykuło
moja uwagę ostatnie zdanie...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div align="CENTER" style="margin-bottom: 0cm;">
<b>'' Zakochasz się w
Barcelonie... ja straciłem dla niej głowę''</b></div>charliehttp://www.blogger.com/profile/04965854225626749090noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1582589364577466610.post-57080048105143298812012-05-05T07:07:00.002-07:002012-10-04T03:10:45.151-07:00Bohaterowie<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsA_ZkxbMeFCglm7RiMsLCq4N9Ea8BR3x1qYrDnTfj3-uijT23Rt5SBSDLVWtBJpGFf8HO0n_tIUlG6MNbFILym30lNgeIMMz1GnPgxdQtAocZgTVgKKPokYnkh9ZkQ6806lgr-WKT9Dzc/s1600/552870_300704256675377_241123215966815_697476_474600611_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsA_ZkxbMeFCglm7RiMsLCq4N9Ea8BR3x1qYrDnTfj3-uijT23Rt5SBSDLVWtBJpGFf8HO0n_tIUlG6MNbFILym30lNgeIMMz1GnPgxdQtAocZgTVgKKPokYnkh9ZkQ6806lgr-WKT9Dzc/s320/552870_300704256675377_241123215966815_697476_474600611_n.jpg" width="266" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Charlie Lee - 18</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYMocomSJuV9t0fPngj6zgq0Ke5_psSTAPZQyzSnghlo4VG_omRMag6K23LwPvGGCQl_6upJovg5v3H8jZ0saUk5mxvvGKgbCIwWUCOQTFcbBLYtzA9f7lm_Sb9t1Duk3VLl5tUI6vfiiH/s1600/112174777_large.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="211" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYMocomSJuV9t0fPngj6zgq0Ke5_psSTAPZQyzSnghlo4VG_omRMag6K23LwPvGGCQl_6upJovg5v3H8jZ0saUk5mxvvGKgbCIwWUCOQTFcbBLYtzA9f7lm_Sb9t1Duk3VLl5tUI6vfiiH/s320/112174777_large.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Ryan Lee - 20</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqQqdJcDp1Oifhoye47eQHZ_tRvIXM4RAXwdzbt1o9c0nVCn2bT0y7tVmUqkInE6mo-Sf574TiT8-tONMO0tJpyiO4YGFAvA7YnQvcEDjGtBwUQHtij4_AqYA2OyH8J1k6IoW0G4no8X2v/s1600/227333_1331200315_0e01_p.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="227" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqQqdJcDp1Oifhoye47eQHZ_tRvIXM4RAXwdzbt1o9c0nVCn2bT0y7tVmUqkInE6mo-Sf574TiT8-tONMO0tJpyiO4YGFAvA7YnQvcEDjGtBwUQHtij4_AqYA2OyH8J1k6IoW0G4no8X2v/s320/227333_1331200315_0e01_p.jpeg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Caroline Lee - 43</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuHq4KwSxtrp9lvhao6V74dVX-36hLDPBQ_bOINSqGIHimWf0hh2cG_fzOac52QsZzF-NuAW_60XR45_fuYgpZI8pkDKlKo_HYVtUFWwue7CldbHaBeCpIYlart02GwNsRmgREtKCUEILv/s1600/4836962-closeup-portret-telewizyjnych-dojrza-y-m--czyzna-w-s-oneczny-dzie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuHq4KwSxtrp9lvhao6V74dVX-36hLDPBQ_bOINSqGIHimWf0hh2cG_fzOac52QsZzF-NuAW_60XR45_fuYgpZI8pkDKlKo_HYVtUFWwue7CldbHaBeCpIYlart02GwNsRmgREtKCUEILv/s320/4836962-closeup-portret-telewizyjnych-dojrza-y-m--czyzna-w-s-oneczny-dzie.jpg" width="213" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Mark Lee - 45</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLl9t7Sp-D5hcxAKfRk7iISO0vH6O4pymhrNWFa7B2hl1TNp0xhaqri8iQIMWh4dRo5ou4prb6MRcpCm7hoYB7IIi5wNMbcbQFn18B5xnIT5EgkXesH71L8TKjnKm46A3OUQygtILeyaYD/s1600/394524_225457020866185_176411509104070_496851_1804600324_n_large.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLl9t7Sp-D5hcxAKfRk7iISO0vH6O4pymhrNWFa7B2hl1TNp0xhaqri8iQIMWh4dRo5ou4prb6MRcpCm7hoYB7IIi5wNMbcbQFn18B5xnIT5EgkXesH71L8TKjnKm46A3OUQygtILeyaYD/s320/394524_225457020866185_176411509104070_496851_1804600324_n_large.jpg" width="320" /></a></div>
Niall Horan - 18<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd5XnB-8BgN4x4_owwdX94vpreMDe0sbWy2ybDvYPKv_w1VY0vGrGAE2FtymQE2Tb-yNQPSdOKzFkzVqwt6iY_4ed3LgCGhi6XcJo6dh1qMj7p7DCFecml9JANJ-KddLK9TQTip4QPEmWc/s1600/550113_411526365533537_367702513249256_1468359_471795679_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="172" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd5XnB-8BgN4x4_owwdX94vpreMDe0sbWy2ybDvYPKv_w1VY0vGrGAE2FtymQE2Tb-yNQPSdOKzFkzVqwt6iY_4ed3LgCGhi6XcJo6dh1qMj7p7DCFecml9JANJ-KddLK9TQTip4QPEmWc/s320/550113_411526365533537_367702513249256_1468359_471795679_n.jpg" width="320" /></a></div>
Zayn Malik- 19<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzekJ_6AHwXjMcpo3gsZC-pD5AJRjKJltaLqjHZY2F54f1K0P4k5yZeZRdNNMD6xyHCCs3RcohGs5V0ls18_1dmnYpAQAa-V32tCBH7_q_IrL5rxZRkhsvlHth8M0n0wprM7U_aMM6uDfq/s1600/tumblr_lzaz7eUcVd1qlysevo1_500.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzekJ_6AHwXjMcpo3gsZC-pD5AJRjKJltaLqjHZY2F54f1K0P4k5yZeZRdNNMD6xyHCCs3RcohGs5V0ls18_1dmnYpAQAa-V32tCBH7_q_IrL5rxZRkhsvlHth8M0n0wprM7U_aMM6uDfq/s320/tumblr_lzaz7eUcVd1qlysevo1_500.JPG" width="320" /></a></div>
Harry Styles 18<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJH2jXRCJeYVpkDKLqQ-uilpqAe1gnvDnTBWTLOuw5AYjExPTDCpZnbi0NTWUE9paS_h_J3HaknxIJv5_Mi3M7qy7ekri6oKND4ZFP3RPScNwy7aBuUW-LrgO92rujrUNcE-Vzid0yuODA/s1600/400191_274797465908509_213569935364596_667507_1177672188_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="249" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJH2jXRCJeYVpkDKLqQ-uilpqAe1gnvDnTBWTLOuw5AYjExPTDCpZnbi0NTWUE9paS_h_J3HaknxIJv5_Mi3M7qy7ekri6oKND4ZFP3RPScNwy7aBuUW-LrgO92rujrUNcE-Vzid0yuODA/s320/400191_274797465908509_213569935364596_667507_1177672188_n.jpg" width="320" /></a></div>
Liam Payne - 18<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqFkMKMDRWbsi8tq2cG75RY7qdPaBzsxkyryL06gdaEPSuZQa4UBq_9u5s_HXMn8DqNLo_cTX_j18lk6DnOsGKc21yLMzrmZ0zdvkZk1-9bUH1jHjtW4W7vDt1KMHe-sTJjXwd06J_rbEk/s1600/louis_tomlinson___one_direction_by_bellastyle14-d4l9dut.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqFkMKMDRWbsi8tq2cG75RY7qdPaBzsxkyryL06gdaEPSuZQa4UBq_9u5s_HXMn8DqNLo_cTX_j18lk6DnOsGKc21yLMzrmZ0zdvkZk1-9bUH1jHjtW4W7vDt1KMHe-sTJjXwd06J_rbEk/s320/louis_tomlinson___one_direction_by_bellastyle14-d4l9dut.jpg" width="320" /></a></div>
Louis Tomlinson - 21<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9dIbPRD3_5N7Bgc_b3IAmHXYSTMkoIsdnmYyOLK_Z4EU9PEaVP2MM_edDUAq2zs8WvpI-ZA8CBcYecaM3UD2CNHk1ktPRK8df-PqMfjZ6B5AzSy_TgnPxCIABrb12hj4C08HKvteRejWd/s1600/tumblr_m8naxjxDZ51rde7bfo1_400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9dIbPRD3_5N7Bgc_b3IAmHXYSTMkoIsdnmYyOLK_Z4EU9PEaVP2MM_edDUAq2zs8WvpI-ZA8CBcYecaM3UD2CNHk1ktPRK8df-PqMfjZ6B5AzSy_TgnPxCIABrb12hj4C08HKvteRejWd/s400/tumblr_m8naxjxDZ51rde7bfo1_400.jpg" width="236" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Kai Casas - 23 </div>
</div>
charliehttp://www.blogger.com/profile/04965854225626749090noreply@blogger.com0